Czasem większa chmura przesłoni słońce i z nagła spadnie deszcz.
Za chwilę słońce na nowo rozświetli świat i w jego blasku pordzewieją nagie drzewa,
niebo zabarwi się błękitem - zbłękitnieje.
Na skałkach pospolite porosty znajdą schronienie- złotorost ścienny.
"... I stada dzikich gęsi szumią ponad lasem,
I znużone na popas spadają z hałasem,
A w głębi ciemnej nieba, wciąż jęczą żurawie.
Słysząc to nocni stróże pytają w obawie,
Skąd w królestwie skrzydlatem tyle zamieszania,
Jaka burza te ptaki tak wcześnie wygania......"
"... O wiosno!
Czas pożegnać zimę.
Spod ' Kaplicy na wodzie'
biją źródła.
Dla wierzących jest to woda cudowna, dla niewierzących zwykła bardzo dobra woda.
Jedni i drudzy przyjeżdżają po nią do ocembrowanego źródła. Ma ona stały wypływ 8,7 l /s i temperaturę +8 stopni Celsjusza.
Setki źródeł, zasila w wodę rzekę Wieprz.
500 metrów od Kaplicy Objawień, znajduje się barokowy kościół i klasztor,
wybudowany jako dar wotywny Marii Kazimiery Sobieskiej, cudownie uzdrowionejżony króla Jana III Sobieskiego - po matce- prawnuka hetmana wielkiego koronnego Stanisława Żółkiewskiego, zwycięzcy w bitwie pod Kłuszynem, nieopodal Moskwy....
Tak niewiele brakowało, a polski królewicz Władysław IV zostałby carem Rosji... ( klik)....
Krasnobród: Saktuarium MB Krasnobrodzkiej Szafarki Łask – Pocieszycielki Zamojszczyzny.
To ten maleńki obrazek w rogu - 9 x 14 cm ma cudowną moc- przetrwał wszystkie pożogi.
Na ścianach klasztoru stacje drogi krzyżowej.
W odległości około 2, 5 km od Klasztoru - na Zagórze,
w rezerwacie leśnym 'Św. Roch' znajduje się drewniana kaplica pw. Św. Rocha z Montpellier.
Kaplica została przebudowana w 1935 roku przez senatora II Rzeczypospolitej Polskiej Kazimierza Fudakowskiego.
Miejsce kultu Św. Rocha - francuskiego świętego łączy się z osobą Marii Kazimiery Sobieskiej, Francuzki z pochodzenia, która wielokrotnie przebywała w Krasnobrodzie.
W 2000 r. wokół kaplicy zbudowano drewniane schody, stanowiące dużą atrakcję dla odwiedzających.
W kaplicy znajduje się niewielkie źródełko, którego wody według miejscowej legendy mają właściwości uzdrawiające.
W kaplicy znajduje się również opis bitwy z okresu powstania styczniowego sporządzony przez naocznego świadka tych wydarzeń, a także spisany żywot Świętego Rocha.
24 marca 1863 r. miała tutaj miejsce bitwa oddziału powstańców, dowodzonych przez Marcina „Lelewela” Borelowskiego z wojskami carskimi pod dowództwem mjr Ogolina.
Otoczeni przez Moskali powstańcy ponieśli ogromne straty. Jednak pomimo, przeważającej siły wroga udało im się wydostać z oblężenia.
Poległych 42 powstańców pochowano w zbiorowej mogile na miejscowym cmentarzu.
Na Roztoczu jest dużo śladów historii, jak te
upamiętniające śmierć Powstańców Styczniowych.
Na cmentarzu w Józefowie Biłgorajskim,
znajdują się mogiły powstańców, w tym poety - Mieczysława Romanowskiego .
Podczas powstania styczniowego również mieszkańcy Józefowa brali udział w walkach z Rosjanami - w tym pod Panasówką we wrześniu 1863 r.
Po powstaniu miasteczko straciło prawa miejskie, stało się osadą, bez żadnych perspektyw rozwojowych.
Po powstaniu miasteczko straciło prawa miejskie, stało się osadą, bez żadnych perspektyw rozwojowych.
Okres okupacji to także rozdział tragicznej historii miasteczka i pobliskich miejscowości.
W czasie okupacji wymordowano wszystkich tutejszych Żydów. Zginęło również wielu Polaków..
Potężne lasy Puszczy Solskiej dawały schronienie partyzantom.
W Józefowie powstała placówka AK zorganizowana i dowodzona przez Konrada Bartoszewskiego ps. "Wir".
W Józefowie powstała placówka AK zorganizowana i dowodzona przez Konrada Bartoszewskiego ps. "Wir".
1 czerwca 1943 r. hitlerowcy otoczyli Józefów i zamierzali rozstrzelać wszystkich mieszkańców za zlikwidowanie szpiegów.
Brawurowy atak partyzantów z okolicznych wzgórz uratował od śmierci niewinnych mieszkańców. W czasie tego ataku zginął radziecki dowódca oddziału Umer Achmołły Atamanow, znany jako "Miszka Tatar".
Wdzięczni mieszkańcy postawili bohaterskiemu partyzantowi skromny obelisk z kamienia w miejscu jego śmierci, w pobliżu kamieniołomów.
' Miszka Tatar ' był rosyjskim Tatarem. Urodził się na Krymie we wsi Aj-wasil, niedaleko Jałty.
W 1939 roku powołano go do Armii Czerwonej. W bitwie pod Orszą dostał się do niewoli niemieckiej, skąd trafił do obozu jenieckiego w Częstochowie. W styczniu 1942 roku zbiegł i przedarł się w okolice Józefowa Biłgorajskiego, gdzie z pomocą miejscowej ludności zorganizował oddział partyzancki, złożony z byłych radzieckich jeńców wojennych.
W marcu 1943 roku jego oddział stał się częścią Gwardii Ludowej.
Według niektórych Miszka zginął od skrytobójczej kuli oficera politycznego, wykonującego zlecony przez Stalina wyrok, bowiem jeńców uważano za zdrajców....
W odwecie za uniemożliwienie pacyfikacji miasteczka przez partyzantów ( sprostowanie- za uwolnienie Wira )- na oczach Wira- Niemcy rozstrzelali jego rodzinę.
Śmiało poczynające sobie oddziały partyzanckie stanowiły zagrożenie dla Niemców, cofających się z frontu rosyjskiego.
W poście - Często cz. I - przedstawiłam Wam miejsce bitwy na Porytowym Wzgórzu w Lasach Janowskich, sąsiadujących z Puszczą Solską, gdzie Niemcom nie udało się rogromić partyzantów.
Udało im się to podczas bitwy pod Osuchami. Poległo wówczas 253 partyzantów....
Bitwa pod Osuchami była największą bitwą partyzancką w Polsce podczas II wojny światowej. Miała miejsce w lasach Puszczy Solskiej, w ramach niemieckiej akcji przeciwpartyzanckiej Sturmwind II.
Nasza tragiczna historia i miejsca, gdzie nasi przodkowie usiłowali zmienić jej niekorzystny bieg...
Ostatnie spojrzenie na Józefów. W pobliżu kamieniołomu wybudowano wieżę obserwacyjną. Stanowi ona niewątpliwą atrakcję miasteczka, czekającego na turystów, którzy jadąc na Roztocze, z niewiadomych przyczyn omijają tę miejscowość...
Wracam myślami do aktualnego czasu naszej niełatwej historii.....
Tylko ekonomia...., zatem czy liczba godzin lekcji historii powinna być stopniowo redukowana.... ?
Serdeczności Wam zasyłam.
Życzę spokoju i wytchnienia od codziennych trosk.
Podobne posty :
O Józefowskich Żydach - 'Ponad podziałami'
' Kopijnik ' - śladami powstańców styczniowych i Marcina Borelowskiego 'Lelewela' na Roztoczu
Ciekawy materiał i zdjęcia, lekcja postawy patriotycznej z dużą dawką historii...
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, że mam trochę materiału na temat świętego Rocha i paryskiego kościoła pod jego wezwaniem. Pewnie coś o tym napiszę, bo życie Świętego było bardzo ciekawe..., co nie znaczy, że łatwe.
Uściski :)
Koniecznie napisz Ewo. Będzie to z całą pewnością bardzo ciekawy post, napisany z perfekcyjną dokładnością i dbałością o wszelkie szczegóły z życia Świętego.
UsuńNa rynku w Józefowie Biłgorajskim stoi olbrzymi pomnik, nie sposób go nie zauważyć.
Jest to pomnik ku czci Powstańców Styczniowych, Partyzantów i Zamordowanych Mieszkańców także pacyfikowanych wiosek.
Jest to rejon w szczególny sposób dotknięty przez historię.
Historia dawnych wieków łączy się tutaj z niedawną historią małego miasteczka i pobliskich miejscowości. Jadąc do Józefowa przejeżdżamy obok dużego partyzanckiego cmentarza. Nie można go ominąć... i nie wstąpić..
i ja ściskam i czekam na historię Św. Rocha
Ciekawe zdjęcia i aż czuć wiosnę :-)
OdpowiedzUsuńNiemiałam okazji próbować tej wody,
ale jeżeli niektórym pomaga to niech tak będzie.
Człowiek nigdy nie wie do końca,
co tak naprawdę mu pomożę w jakiejś chorobie.
Jak widzę lecące ptaszyska to mi się dusza raduje, że znowu są, i cieszą mnie one ogromnie.
UsuńNigdy nie wiemy co nam właściwie pomaga- wody też niestety nie próbowałam, bo nie miałam w co nabrać, ale myłam w niej ręce. Ręka się poprawiła.
Zdjęcia jak zwykle świetne :) I znowu kawał historii i powstanie styczniowe, które jest dla mnie bardzo ważne. Zawsze chętnie o nim czytam, a moja fascynacja rozpoczęła się chyba od lektur "Nad Niemnem" i "Wiernej rzeki" i tak mi zostało.
OdpowiedzUsuńA źródełka mają moc uzdrawiania, kiedy w to wierzymy, bo to wiara nas uzdrawia, a nie woda :))
Buziaki :D Bardzo lubię Twoje wędrówki :)
Ciężkie to lektury, zwłaszcza Wierna rzeka, ale i powstanie zakończyło się klęską.
UsuńCały tamten czas jakiś mroczny jest - czarna biżuteria z czarnymi krzyżami.
Co Cię tak fascynuje w tym powstaniu Polly ?
Źródełka mają moc i wielu ludzi korzysta z ich wspaniałej wody- przyjeżdżają po nią z bardzo daleka.
To miejsce jest inne niż wszystkie , które do tej pory spotkałam, poprzez istnienie kaplicy, spod której, tę wodę się czerpie..
Serdeczności
I jest u Ciebie ta sama tęcza! Nasza wspólna! Cudna! I zurawie też widziałam, ale nie byłam pewna czy to one!Piekne, wyraziste swiatło było wówczas na Pogórzu. I te granatowe chmury, i ta przejrzystosc powietrza. No a deszczyk był tak bardzo wiosenny, że nie ma juz najmniejszych wątpliwości, że to wiosna prawdziwa! Na owsianej łace zakwitł jasnymi plamkami podbiał, Kozy wyjadaja go z rozkosza, a ja stąpam naboznie by nie zdeptać tych cudów!
OdpowiedzUsuńNiezwykle wygląda ta kaplica na wodzie Zofijanko! Przemierzasz bardzo ciekawe tereny i snujesz przejmujące historie.Najbardziej dla mnie wzruszajaca to ta, o Miszce Tatarze...Tyle krwi wsiąkło w naszą ziemię, tyle nadziei i pragnień. Czy ta ziemia potrafiła sie odpłacic bohaterom? Czy jest prawdziwe szczęście na tej ziemi? Tak, jak napisałaś - o wszystkim decyduje twarda ekonomia i niestety, egoistyczne interesy niby elity...
Dzisiaj ostatki! Zaraz wybieramy sie do sąsiadów z tego pomarańczowego domku przy drodze na biesiadę!
Serdeczne pozdrowienia Zofijanko!
Buziaki zasyłam gorące!:-))***
Jasne, że nasza wspólna. Niestety widoczny był tylko kawałeczek.
UsuńWydaje mi się, że słyszałam żurawi klangor.
Światło było piękne, ale niedługo po deszczu chmury znowu zakryły słońce. Było jednak cieplutko.
Właśnie z tej granatowej chmury spadł deszcz.
Podbiałki też sfociłam- są, mam. Te pierwsze kwiatki są najpiękniejsze i jak widać również smaczne...
Kaplica jest niesamowita- stoi na palach nad wodą- w powietrzu, w dnie rzeczki.
Małe mało znane miasteczka, ale z jaką historią. Sama Marysieńka Sobieska często tutaj bywała.
Obok kościoła jest ptaszarnia tylko zdjęcia mi nie wyszły, jest też muzeum wsi z ciekawymi eksponatami- niektóre z pewnością przydałyby się Wam.
Ostatnio często mówi się o Krymie.
Miszka Tatar nie miał już powrotu do własnego kraju - skazany został na śmierć w momencie, kiedy dostał się do niewoli. .. Mieszkańcy Józefowa wiele mu zawdzięczają.
Okropny był los żołnierzy radzieckich. Gdyby nie dywizje NKWD, które szły za Armią Czerwoną żaden z chłopów czy robotników, gnębionych przez komunistów nie służyłby w Armii Czerwonej- nie chcieli ginąć za Związek Radziecki.
Żeby chociaż Ci co narażali własne życie dla Polski mieli godne emerytury to już byłoby dobrze.. byłaby to pewna rekompensata.
Szalej w tym kolorowym domku- ucztuj i baw się - miłej zabawy.
Buziaki
tak mi sie..
OdpowiedzUsuńjak jestem w jakimś kościele pierwszy raz zawsze przyglądam się Drodze Krzyżowej, takie są różne,
ta której zdjęcie zamieściłaś nuby klasyczna, ale zaskakuje kolorystyką
Co Ci się Rybeńko ?
UsuńPrzeróżne są stacje drogi krzyżowej, niektóre umieszczone są w kościele, a te akurat w korytarzu klasztornym- bardzo długim. Często kolorystyka jest naturalna - brązowa, te sa kolorowe, ale ładne. Ja lubię kolory - przemawiają do mnie.
Miałaś już w tym roku tęczę, to dobry znak :) U mnie znowu zimno, nie można wybrać się na taki spacer, ale mam nadzieję, ze z dnia na dzień będzie coraz cieplej bo już widziałam żurawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie serdecznie.
Tak myślisz, że to na szczęście ?
UsuńZapowiada się nieciekawie, ale skoro tak twierdzisz ?
Oby tak było, oby się spełniło, czego i Tobie życzę.
Według Ciebie ten klucz to żurawie ?
U Ciebie z reguły jest chłodniej, niż u mnie- bo to już inna szerokość geogr. i żurawie nieco później.
Czy masz jakiegoś żurawia na swoich fotografiach ?
Daleko bardzo te Twoje ptaki, trudno stwierdzić, może i żurawie.Ja nie zdążyłam zrobić zdjęć, za późno wzięłam aparat do ręki, potem były już daleko. Ale nieraz je słyszę, może uda mi się je sfotografować.
UsuńA tęcza zawsze szczęście przynosi :)
Pozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Zapytałam Leśniczego Jarka, może on nam to wyjaśni ?
UsuńMiszka Tatar, pierwszy raz zetknęłam się z jego pomnikiem na Czartowym Polu w Hamerni, to niedaleko Suśca, /po drodze obóz karny, a właściwie zagłady, dla żołnierzy AK w Błudku/, to jego rejony działania; złotorost ścienny, myślisz, Zofijanno, że to jego widziałam na skałach Skalnego Miasta w Adrszpachu? na początku myślałam, że to wspinacze pomalowali sobie trasy na skałach, potem okazało się, że to porosty tworzą takie żółte ślady; kaplice na źródełkach, to takie typowe na Roztoczu, tam wszędzie biją z ziemi krystliczne źródła, podobnie jest w Nowinach Horynieckich, jakbym chciała mieć na Pogórzu choć maleńkie źródełko, żeby w suche lato nie brakowało wody; niezmierzona Puszcza Solska, wszędzie ślady działalności partyzantki, martyrologia ludności, tyle krwi przelanej, pomniczki w lesie jako pamiątki tych miejsc, niezliczone; skowronka dziś słyszałam po raz pierwszy, i jakaś radość w sercu, mimo chmur; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo tam też ma swój pomnik ?
UsuńPopatrz tyle jest różnych zakątków w naszym kraju, przeróżnych - pełnych tragicznej i chwalebnej historii, tyle miejsc do obejrzenia- trzeba tylko się nad nimi pochylić.
Dzisiejszy czas otworzył nam zamknięte karty historii- takie, które miały pozostać w ukryciu, utajnione, a ludzie wymazani z naszej pamięci. Myślę, że znasz historię obozu NKWD dla Zołnierzy AK w Trzebusce- to już drugi obóz o takim samym charakterze.
Nie pamiętam już, jak wyglądały porosty z Adrszpachu. Podeślij mi link- Tobie łatwiej znaleźć.
Źródełka rewelacja- nie tylko na Roztoczu. Są też na Pogórzu Dynowskim, a bardzo dużo jest ich w rejonie ropczycko- sędziszowskim.
Nieciekawie zapowiadają się warunki hydrologiczne. Nie pada, mało śniegu spadło tej zimy. Co to będzie latem ???? Znowu wyschną studnie ?
Kocham skowronki.
I ja gorąco pozdrawiam.
Przeczytalam z zainteresowaniem, tyle historii nieznanej, dobrze ,ze piszesz i pokazujesz. I jeszcze te wiosna wygladajace zdjecia ...pozdrawiam Cie serdecznie
OdpowiedzUsuńOstatnio ochłodziło się , a dzisiaj nawet pada deszcz- jest szaro.
UsuńDużo historii tutaj, a zdawałoby się, że w takim małym miasteczku, nie ma nic ciekawego- ot prowincja, a tu ciekawa kaplica, piękny klasztor i kościół i historia, która widocznym i głębokim śladem odcisnęła swoje piętno.
Myślisz, że warto pisać o historii małych ojczyzn ?
Ileż ciekawych miejsc:)Piękne barwy już prawie wiosennych pejzaży.Takich porostów w G.Sowich nie spotkałem,jest ich coraz mniej.
OdpowiedzUsuńŹródła też niezwykłe,8 l/s to duży wypływ wody.Lubię wędrować wzdłuż górskich potoków i strumieni,aż do ich źródeł.Tam jeszcze zalega taka warstwa śniegu?Obawiam się u nas suszy,przez całą zimę zero śniegu i deszczu,górskie strumyki wysychają.
Mamy starą,poniemiecką,dziurawą sieć wodociągową,z kranów często wypływają igły świerkowe:)
"www.husaria.jest.pl"
Pozdrawiam:)
No tak- husaria- byliśmy potęgą od morza do morza, ale to już nie wróci. Były wtedy szanse na polski imperializm- mogliśmy mieć potężne polskie imperium. Stosując mniemanologię stosowaną - były możliwości na inny bieg historii- bez bolszewii i hitlerowskiego faszyzmu....
UsuńŻycie jest zaskakujące- czasem w najmniej spodziewanym miejscu znajdujemy ciekawe rośliny, których nigdy dotąd nie widzieliśmy.
Porosty to najmniej znane rośliny, ciężko też kupić atlas z porostami. Kiedyś chciałam być lichenologiem......tylko co ja bym w Polsce robiła z tą specjalizacją ????
Źródła to najlepsze miejsca do pozyskania zdrowej wody ! Chciałbym mieć choć małe źródełko u siebie.
Niestety coś ubogo w wodę wszędzie- nie wróży to niestety jej dostatku latem. Boje się suszy...
Jest nadzieja na remont sieci wodociągowej u Was, bo stara sieć to zła jakość wody?
Nie znalazłam tej strony o Ukrainie.
Wpisz:"bialczynski.wordpress.com"Poszukaj w bieżących ostatnich wpisach i na "czarnym pasku".To jest bardzo interesujący blog-takie jest moje zdanie.Wojny się nie obawiaj,bo wielkie mocarstwa nuklearne nie będą ryzykować wojny,mają zbyt wiele do stracenia(oligarchowie).
Usuń"Wielkie cywilizacje są niszczone przez te małe"
Przykładem może być Rzym,Rzeczpospolita Obojga Narodów.To samo czeka Rosję,USA i Chiny.Rosja już dostała"białego słonia"-Olimpiadę,a drugi to Ukraina.
A ja chciałem być leśniczym (Milicz),a znalazłem się w Techn.Włókienniczym w Krośnie -itd.
Sieć wodociągową wymieniają na plastik,ale idzie to mozolnie,tak jak ze wszystkim.
Uważam,że nasz region jest niedofinansowany,gminy są zadłużone.
Zero przemysłu,a było Noworudzkie Zagłębie Węglowe,przemysł włókienniczy,drzewny.Trzy razy się przekwalifikowywałem,bałem się bezrobocia,dla mnie byłoby to upokorzenie-zresztą jak dla każdego.
Wodę mamy dobrą,ale brak mikroelementów.Płynie do ujęć prosto z górskich strumieni(nowe ujęcia),Niemcy układali rury drenarskie i montowali dozowniki jodu.
Polacy tego nie stosują i mieszkańcy chorują na tarczycę-moja Krysia jest po operacji tarczycy.Wędrują z koleżanką po G.Sowich codziennie-nie dogonisz:))
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie ma minerałów- to szczyptę szarej soli i już jest woda mineralna....
UsuńPlastikowe rury, a dlaczego nie miedziane.....- cena ?
Niedawno kolega uświadamiał młodego chłopca- na co historia, dzisiaj tylko ekonomia, a tu, jak widać nie wszystko jest do końca przewidywalne......
Młody stwierdził skwapliwie, że on nie chce umierać za Polskę.....,
a Ci spod Osuch chcieli ?
Oligarchowie swoja drogą, a prości zwykli Rosjanie- wychowani w psychozie wojny to druga sprawa. Starsi tym żyją- medale w oknach, bo tylko tego się w życiu dorobili....
Właściwie TiRexie odczytałeś tego posta...
Takie mamy paskudne położenie........geograficzne......., co miedzy innymi chciałam przekazać ...
Szkoda, że jako Państwo i naród tak skarleliśmy...., a swoja drogą może masz rację z upadkiem potęg.
Dobrze jest mieć Góry Sowie w sąsiedztwie, szkoda tylko, że nie zostałeś leśnikiem, jak Leśniczy Jarek. Zazdroszczę mu kontaktu z naturą.
Pozdrowienia dla wszystkich , kochających wędrówki
Dzięki Twoim wędrówkom, Zofijanko, przybywa mi miejsc, które chciałabym zobaczyć.
OdpowiedzUsuńWidziałaś klucz lecących ptaków. Super! Piękne to i wzruszające zjawisko w przyrodzie i trzeba mieć farta, żeby znaleźć się akurat w takim miejscu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Cieszę się Danuś, że się odezwałaś. Przybywaj Kochana- Krasnobród i Józefów to piękne miejsca i jest tam co zobaczyć.
UsuńPiękny jest ten kościół z klasztorem, kaplica na wodzie, może ta woda ma moc uzdrawiania duszy....
Uwielbiam te lecące ptaszyska. Jesienią żegnam je z łezką w oku- tym bardziej więc cieszy mnie ich widok wiosną. W mieście, w pomieszczeniach trudno te ptaki zauważyć i usłyszeć.
Buziaki Ci zasyłam.. Przybywaj..
piękna opowieść Zofijanno! Dziękuję za kolejną lekcję historii i geografii. U mnie żurawie już tańczą flamenco na łąkach i polach, czajki fikają koziołki, tokują gągoły, a dziś widziałem pierwszą słonkę. Pozdrawiam najserdeczniej z pszczewskiego lasu.
OdpowiedzUsuńWitam Leśniczego Jarka.
UsuńWłaśnie chciałam zapytać czy ten klucz to z całą pewnością żurawie ?
Jak odróżnić z tak dużej odległości- co leci- gęsi czy żurawie.?
Zawsze zazdroszczę Tobie Leśniczy Jarku kontaktu z przyrodą...
Ciekawe historie, piękne zdjęcia. Małe ojczyzny to sól naszej duszy, zawsze warto bardzo o nie dbać i nie dać zginąć ich historii. Dziękuję za wirtualną piękną wycieczkę! :)
OdpowiedzUsuńWitaj dawno Ciebie u mnie nie było, dlatego cieszę się, że jesteś i że przeczytałaś opisane przeze mnie historie.
UsuńMnie też dawno u Ciebie nie było.
To takie mało znane historie, gdzieś daleko od Was, jak gdyby na końcu świata.. , a tyle się tutaj wydarzyło..
Jejku! Byłam w tych miejscach dwa lata temu. Miło popatrzeć jeszcze raz . Dziękuję.
OdpowiedzUsuńByłaś- kiedy ?
UsuńNapisałaś choć słowo na ten temat na swoim blogu ?
Prawie udało się nam spotkać tam...
Zofijanno badz ostrozna z tym rozpinaniem kurtki na slonecznej aurze szczegolnie teraz:) mowi Ci to ta co sie nabrala i pokutuje.
OdpowiedzUsuńMiejsca wzruszajace, a jesli chodzi o koscioly to ja z kolei obserwuje spowiednice. Szczegolnie w bardzo bardzo starych obiektach. Symbolika jakby bardziej wymowna.
Do Powstania sie nie odniose, ale masz racje, dla tych co zycie narazaja przydaloby sie cos wiecej niz szukanie pozniej luki w prawie, coby zrobic aby nie dac.
Jak zwykle w pieknej podrozy bylam:)
Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej. Nie wolno się przeziębiać- nie Tobie !
UsuńWiesz, żeby nie było mi ani za ciepło, ani za zimno- przebierałam się bez końca- zakładając i ściągając kurtkę...
Spowiednice powiadasz, a to ciekawe obiekty wybrałaś.
Przecież Lami nie grzeszysz- to dlaczego tak często się spowiadasz ?
W kolejce po pieniądze to się różni bohaterowie ustawiają.... nie zawsze bohaterscy.
Podróże to koloryt życia.
Pozdrówka.
Trzym się chorowitku..- niech bulgocze..
Gęsi znacznie szybciej niż żurawie uderzają skrzydłami, no i zwykle odzywają się w locie to łatwo poznać kto zacz... na Twojej fotce to raczej gęsi ale trudno tak z całą pewnością powiedzieć, bo trzeba by było zbliżyć fotkę. Zresztą to nie takie istotne i jedne i drugie cieszą oko! Pozdrawiam wiosennie...
OdpowiedzUsuńCzyli żurawie to milczące stworzenia są ?
UsuńTak mi się wydawało, że to gęsi.
Faktycznie są wspaniałe i faktycznie nie ma to znaczenia- co leci i łezki się z oka toczy..
Wracając do Twojego postu Leśniczy Jarku pytasz o przyjaciół ?
Co można zrobić ?
Mogę tylko podpisać się pod brakiem akceptacji dla prywatyzacji lasów, ale czy parlament zechce nad tym debatować ?
Czuje się trochę tak, jak w Rosji- nie mam prawa głosu, chociaż mój głos jest jednym z wielu.
Witaj Zofijanko!
OdpowiedzUsuńOch, jakże miło się z Tobą po tych pięknych miejscach wędrowało...
Pragnę je zobaczyć. Kiedy? nie wiem. Wpisałam go jednak do notesika...
Nie znany mi widok lecących gęsi...U mnie nie mają swoich tras przelotowych.
Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Nie wiedziałam, że masz specjalny notesik. Czy ten kierunek- to Krasnystaw ?
UsuńTo smutno Ci bez ciągnących kluczami ptaków. czy istnieje cos takiego, jak trasa przelotów ?
Zdrowie Pań!!
OdpowiedzUsuń"www.youtube.com/watch?v=-nwrFSngsE4"
:))
Dziękuję.
UsuńZ kobietami to jest tak :
z bloga Marysi
http://naszepogorze.blogspot.com/2014/03/muzyczne-przesanie.html
Ale bogaty przekrój tematyczny. Niestety tu nie byłem, ale dzięki Tobie mogłem przynajmniej wirtualnie pozwiedzać ciekawe miejsca :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak- duży- może nawet zbyt dużo tematów naraz poruszyłam.
UsuńRzadko ostatnio piszę , a tak wiele chciałabym przekazać....
Mało znane, a bardzo ciekawe miejsca.
Znając Twoje zainteresowanie wędrówkami zapewne kiedyś tam dotrzesz, czego Ci życzę.
Serdeczności
Też mam taką nadzieję ;)
UsuńJa również Ci życzę serdeczności :)