Translate

ABC raka piersi


Nie będę się mądrzyć. Od wykrycia mojej choroby i podjęcia leczenia minęło 9 lat. Każda choroba jest inna, inny jest sposób leczenia i dochodzenia do zdrowia fizycznego i psychicznego. Są różne rodzaje raka piersi: o różnej budowie, różnie umiejscowione. Można o tym poczytać na stronie- ABC Raka Piersi. Na tej samej stronie można przeczytać -Wcześnie wykryty rak piersi, w niskim stopniu zaawansowania jest nie tylko wyleczalny, ale poprzez odpowiedni zabieg operacyjny i skojarzone z nim leczenie daje kobietom możliwość zachowania piersi. Leczone w ten sposób pacjentki szybko wracają do życia zawodowego bez widocznego uszczerbku na wyglądzie, pozostając w dobrej kondycji psychofizycznej - co jest jednym z elementów uzyskania pełnego wyleczenia.

Dlaczego nikt nie zaproponował mi takiego leczenia? Spełniałam wszystkie kryteria: guz nie przekraczał 1cm, wezły były czyste. Dlaczego to nowoczesne leczenie mnie ominęło?
http://amazonki.net/artykuly/czytaj/1163/leczenie/rak-piersi-usuwanie-wezlow-chlonnych-nie-zawsze-konieczne.
Dzisiaj już wiem - im mniejszy guz - tym mniej drastyczne i krótsze leczenie- bez hormonoterapii ( guzy hormonozależne ), radioterapii i chemioterapii.

Mój guz był latwo wyczuwalny palcami, widoczny w badaniu USG, niewidoczny w mammografii, ze względu na gruczołową budowę piersi !!!!!!!!!!!

Nikt nie mówi jak wygląda życie po mastektomii i usunięciu wezłów chłonnych: o ręce-właśnie tak o ręce, która staje się niesprawna i wymaga rehabilitacji do końca życia.
Różnicę między kończynami- występuje znaczny przykurcz- niweluje długotrwała rehabilitacja.
Po usunięciu węzłów chłonnych często występuje dodatkowo obrzęk limfatyczny, a to już poważna sprawa. Nie wolno dźwigać, nagrzewać ręki. Zachodzą zmiany w obręczy barkowej i kręgosłupie.
Rehabilitacja i rehabilitacja.
Wiele łez trzeba wylać, aby zaakceptować nowy stan. To trauma, która biegnie odrębnym torem obok leczenia raka.

Byłam i bedę za leczeniem oszczędzającym ,... za świadomym wyborem, bo to nasze zdrowie, nasze życie i ważna jest jego jakość !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ten koszmarny dzień operacji ciągle wraca do mnie i jest źródłem stresu i łez. Opisałam go w " Spotkaniu z rakiem "

Blog jest odzwierciedleniem chwil z pasją życia i życia z pasją.
Jego tematyka ?
Czy osoba po leczeniu choroby nowotworowej musi pisać tylko o swojej chorobie ?






Do poczytania:

Obserwatorzy

30 grudnia 2014

Natchnienie i Złudzenie

We Lwowskiej Galerii Sztuki znajdują się cztery wyjątkowe dla nas Polaków obrazy.

Jan III Sobieski- potomek hetmana Żółkiewskiego zlecił utrwalenie na płótnie swoich militarnych sukcesów .
Powstały wyjątkowe dzieła - 'Bitwa pod Chocimiem' - gdańszczanina Andrzeja Stecha, ' Bitwa pod Wiedniem'  i ' Bitwa pod Parkanami ' -włoskiego malarza Altomontego .
Były to olbrzymie dzieła batalistyczne, nawiązujące do istniejącej już- ' Bitwy pod Kłuszynem ', zamówionej przez przodka króla Jana III - hetmana Stanisława Żółkiewskiego.
Hipotetycznie przyjmuje się, że Altomonte wykonał obrazy w II połowie lat 80 tych siedemnastego wieku.

Historia, którą można dotknąć i którą można się poszczycić, i pochwalić... jest żywa, a już z pewnością jeżeli dotyczy ona malarstwa.

Mało wiem o Lwowie, nie spodziewałam się znaleźć w nim tak wielu pamiątek po pogromcy Turków pod Wiedniem. Z polskim królem bardziej kojarzyła mi się wspaniała posiadłość w Wilanowie...

Wszystkie cztery ogromne  obrazy - ponad 60 metrów kwadratowych każdy, sławiące potęgę rycerstwa polskiego, zgodnie z sugestią Króla Jana III Sobieskiego, umieszczone zostały w żółkiewskiej kolegiacie, gdzie pozostawały do 1971 roku.
Bardzo duże - 7 metrowej wysokości płótna zdjęto ze ścian na polecenie Borysa Woźnickiego i trafiły do Lwowskiej Galerii Sztuki.., do pokapucyńskiego kościoła, przebudowanego na salę widowiskową, i do zamku w Olesku..  Jedno z tych płócien- Bitwa pod Parkanami trafiła zrolowana do skrzyni....

Pod koniec 2008 roku, dzięki determinacji pracowników Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Zamku Królewskiego w Warszawie obrazy zostały wypożyczone do Polski i poddane renowacji. Konserwację zakończono w 2011 roku. Prowadził ją zespół konserwatorów z Polski i Ukrainy. Finansowana była przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i kosztowała  przeszło 4 miliony złotych.To najdroższa konserwacja zabytku naszej kultury, znajdującego się poza Polską.
Niestety wybitne dzieła z żółkiewskiej kolegiaty nie powróciły do niej, chociaż w 1989 roku została ona odzyskana przez mieszkających w Żółkwi Polaków.
Zawieszono je w Oleskim zamku oraz, w zamku, w Złoczowie - filiach Lwowskiej Galerii Sztuki..

Dwa lata temu czytałam o dziełach Altomontego z żółkiewskiej kolegiaty ( klik). Zachęcam do przeczytania artykułu o dalszych losach tych obrazów.
Obszernie o historii obrazów można jeszcze przeczytać tutaj ( klik).

Do Żółkwi, założonej przez Żółkiewskich, także miasta  Daniłowiczów, Sobieskich i Radziwiłłów mam nadzieję jeszcze powrócić nie tylko za sprawą kolegiaty, ale również za sprawą Cerkwi św. Trójcy, wpisanej w 2013 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO wraz z innymi drewnianymi cerkwiami w Polsce i na Ukrainie..  Zbudowana została ona w 1720 roku przy wsparciu finansowym królewicza Jakuba Sobieskiego.

Podczas mojej wizyty we Lwowskim Muzeum Narodowym klik) miałam okazję zobaczyć słynny



Żółkiewski ikonostas Iwana Rutkowycza z końca XVII w.
 

oraz Jowa Kondzełewycza

Bohorodczański ikonostas, z  lat 1698-1705.
 
 

Pracownik muzeum objaśniał mi pochodzenie i wygląd ikonostasów, które nie mieszczą się w całości na ścianach.

Kiedy podeszłam, żeby oglądnąć mały szkic


 zwrócił się do mnie
- To z Żółkwi . Była w Żółkwi ?
- Nie, nie byłam.
- Z Żółkwi. Tam jest zamek króla -

 - W  necie znajduję bloga o podróżach na Kresy, znajduję zdjęcia zamku oraz informacje  o  jego odbudowie    (klik). Chodzi o - Zamek Żółkiewskich i Sobieskich.... ......
Żółkiew to tylko 35 km od granicy z Polską....., tak silnie związana z osobą króla Jana.

Mimowolnie, jak barwne kwiaty na łące, tak na białej plamie mojej świadomości pojawiają się różne miejsca i wydarzenia. Punkt po punkcie, cząstka po cząstce, kawałek po kawałku rozwiązują się układanki, rebusy przeszłości.

Po tamtych czasach pozostały wspaniałe pamiątki.
Wizerunki herbów rodu Sobieskich ozdabiają carskie wrota w licznych ikonostasach szkoły żółkiewskiej.
Iwan Rutkowicz był jednym z malarzy, których król objął mecenatem.
Stosunek króla do wszystkich swoich poddanych był bardzo przyjazny i tolerancyjny.
Mogli liczyć na pomoc swojego władcy.
Swoim prawosławnym poddanym nadał liczne przywileje. Wniósł wkład w budowę cerkwi Narodzenia Pańskiego, w Żółkwi, z której pochodzi przedstawiony wyżej ikonostas.
Po kasacie tamtejszego monasteru bazylianek świątynia została przeniesiona do Skwarzawy Nowej- wsi, również wchodzącej w skład dóbr żółkiewskich.
Można tak wic i wić nic historii- po nitce do kłębka...., nawiązując do mecenatu i zasług króla.

Wracając do muzeum :
Lwowskie Muzeum Narodowe zostało założone

 przez Andrzeja Szeptyckiego- wnuka polskiego komediopisarza  hrabiego Aleksandra Fredry.

Metropolita Szeptycki był postacią kontrowersyjną. Zmienił obrządek rzymskokatolicki na grekokatolicki. W latach 1900–1944  był arcybiskupem  metropolitą lwowskim.
Katedra Św. Jura



Założył prywatne Muzeum Kościelne w 1905 roku. Jego zbiory przekazał narodowi ukraińskiemu. Do dzisiaj w rodzinie Szeptyckich istnieje polsko- ukraiński dualizm.
Ojciec  metropolity Szeptyckiego był właścicielem Korczyny i Odrzykonia, które otrzymał w posagu żony, Zofii z Fredrów.  Tak to wszystko się przenika wzajemnie i miesza....

Do Muzeum Narodowego we Lwowie trafiały nieużywane ikony z południowo- wschodniej Polski. Obecnie jest tam niezwykle bogata kolekcja..






 
Niektóre ikony mają prawie 500 lat...
 
niczym z bajki... 

Jeszcze tylko rzucam okiem na pobliski bazarek.
 
U zarania Nowego Roku, wieczorowa porą zapragnęłam ziścić swoje marzenie.
Wybrałam się do  dawnego Teatru Miejskiego - obecnie Teatru Opery.
Przyciagnął mnie do niej balet np.: Giselle  ( Klik), jak również opery w językach oryginału.
Po cichu liczyłam, że uda mi się w końcu zobaczyć słynną kurtynę Siemiradzkiego.
Zobaczyłam tylko jej niewielki fragment....
Wnętrze opery tchnie przepychem, z westybulu wchodzę po paradnych schodach z białego marmuru, Balustrady wykonano z zielonego serpentynu, a poręcze z czerwonego marmuru. Jest wieczór

 toteż słońce nie pada przez szklany stropowy świetlik.
Te stiuki, mozaikowa posadzka, świeczniki, kandelabry, złocone sztukaterie, kraty balustrad, ułożone w arkady, te długie rzędy obrazów olejnych przy świetliku.
Na krótko zapominam gdzie jestem.
Wszystkie  dekoracje, wykończenia, wyposażenie są dziełem lwowskich artystów i rzemieślników z przełomu XIX i XX wieku w tym Tadeusza Rybkowskiego, Marcelego Harasimowicza, Tadeusza Popiela, Zygmunta Rozwadowskiego.
 
Gmach Teatru Wielkiego we Lwowie powstał za składek społecznych. Konkurs na projekt wygrał Zygmunt Gorgolewski. Z dwóch projektów wybrano właśnie ten, ponieważ był bardziej funkcjonalny....
Obiekt powstał na rzece Pełtwi, przesuniętej o kilkadziesiąt metrów. W bagnistym terenie powstała stalowobetonowa płyta, na której z  kamiennych bloków wzniesiono fundamenty, a na nich ściany z cegieł.

Jak myślicie jak wyglądały tamte przetargi, konkursy? Czy przypominały dzisiejsze ?

Lada moment zacznie się przedstawienie. Wbiegam na piętro do sali zwierciadlanej- teatralnego foyer.
'Krakowiacy i górale' czy' Halka'
W górnych partiach ścian szeregi olejnych malowideł ze scenami klasycznych polskich dramatów, komedii i narodowych oper.
Autorami malowideł w foyer są  Stanisław Dębicki, Julian Zuber, Stanisław Batowski, Aleksander Augustynowicz, Walery Kryciński, Marceli Harasimowicz, a rzeźby Piotr Wójtowicz.
Wracam na widownię.
W występie artystów widzę palec Boży.. Wspaniały....
 
Podczas swojej pielgrzymki do Lwowa Jan Paweł II pobłogosławił Lwowska Operę.
Kilkanaście lat temu, dzięki Jego wsparciu finansowemu udało się wystawić operę ' Mojżesz ', współczesnego kompozytora ukraińskiego Myrosława Skoryka. Przedstawienie rozpoczęło się w chwili lądowania Ojca Świętego na lwowskim lotnisku.


Czy skarby naszej kultury można nazwać przeszłością.... ?
Rozpisałam się, ale układam sobie, szufladkuję te nowe doznania i doświadczenia.

Alegoryczne wyobrażenie sztuki poprzez malowidła, przedstawiające półnagie kobiety: Muzyka, Taniec, Dramat, Prawda, Sprawiedliwość, Cnota, Złudzenie, Natchnienie, Krytyka, Wesołość.
Jeszcze przepiękny żyrandol.
Zapomniałam ile waży ? Tonę ? Ile ma światełek ? 

Lwów czeka na nas, czekają lwowskie lokale, przygotowane do Sylwestra i
 Kopalnia - Fabryka Kawy w dawnym pałacu Lubomirskich z kawą po lwowsku czyli z nalewką i cytryną....
 
Hrywna osiągnęła niski kurs, ceny niezwykle przystępne....
Jeszcze zdążycie !!
Udanej zabawy Wam życzę ,

 a w Nowym Roku zdrowia nade wszystko, wesołości, muzyki, tańca, prawdy, sprawiedliwości i natchnienia.

 

 





 
 

15 grudnia 2014

Poczuć ducha

Po traumatycznych przeżyciach nawet drobiazgi wyprowadzają z równowagi, smagając boleśnie.
Trudno jest zamykać na zawsze pewne etapy  życia.
Zajmuję głowę innymi myślami- swoimi i cudzymi i piszę post, nie przejmując się koślawością stylu. To pomaga..
Pogoda depresyjna. Krótki dzień.
Szukam światła i koloru .

Dużo lepiej niż zgrabne słów układanie, idzie mi realizacja i wykonywanie.
 
Zamieniam szarość na błękit, stoję z szeroko otwartymi oczami i podziwiam kunszt artystów....
 we wnętrzu  jednego z lwowskich kościołów,  
Rozpogadza się w mojej duszy..,
przedziera się do niej promień słońca...  
W latach 1740-1743 sprowadzeni z Brna malarze Franciszek Ekstein i jego syn Sebastian wykonali freski na sklepieniu kościoła,
Zbudowano go w stylu barokowym, w latach 1610-1635.
Wielki ołtarz główny zbudował w 1744-1746 Sebastian Fesinger, a jego uroczyste poświęcenie nastąpiło w styczniu 1747. W latach 1754 i 1759 powstały ołtarze boczne.
 
W zasadzie nie fotografuje się ołtarzy kościołów, ale nie mogłam się oprzeć..........Od momentu przejęcia przez Sowietów tj. od II wojny do 2010 roku świątynia była ............zamknięta.........
 i służyła jako magazyn książek i czasopism.... 
Wnętrze wypełniały regały z książkami- dużo regałów, dużo książek i czasopism.........
Freski są już bardzo zniszczone....
Przy filarach umieszczono liczne barokowe i rokokowe grobowce, i epitafia znamienitych lwowskich rodów. Tu epitafium  Marii z Kazanowskich - żony hetmana Stanisława Jana Jabłonowskiego.
Od strony północnej do kościoła przylega budynek
 dawnego klasztoru jezuickiego.
W murach lwowskich szkół jezuickich uczyli się m.in. Bohdan Chmielnicki, książę Jeremi Wiśniowiecki, poeta Franciszek Karpiński ( autor kolędy ' Bóg się rodzi ' ) oraz poeta i biskup Ignacy Krasicki.
 
Kościół jezuitów czyli św. Piotra i Pawła we Lwowie ( klik) jest podobny do krakowskiego kościoła św. Piotra i Pawła. Wzorem dla świątyń był kościół im. Najświętszego Imienia Jezus - kościół Il Gesù w Rzymie ( klik ).
Świątynię we Lwowie ufundowała Elżbieta Sieniawska, małżonka marszałka wielkiego koronnego - Prokopa Sieniawskiego.
Po II wojnie światowej wywieziono z niej do Krakowa, a następnie do Wrocławia, gdzie do dziś się znajduje w miejscowym Kościele Jezuitów, cudowny wizerunek Matki Boskiej Pocieszenia .

Sięgam szybko do historii..... :
Po II wojnie kościół zamknięto i umieszczono w nim ...magazyn książek....,  w tym między innymi skonfiskowane prywatne zbiory i około 20% zbiorów Zakładu Narodowego im. Ossolińskich (klik), w tym unikatowy, bogaty zbiór prasy polskiej, praktycznie przez 50 lat niezabezpieczony tutaj- klik..
Po ogłoszeniu niepodległości Ukrainy magazyn przejęła Biblioteki im. W. Stefanyka.

W 2010 r. Lwowska Rada Miejska  podjęła decyzję o otwarciu kościoła jako greckokatolickiej świątyni garnizonowej.
Jesienią następnego roku wojsko ewakuowało zbiory do nowych magazynów przy ulicy Lotniczej.

Przeniesienie zabytkowych ksiąg  pozostawiało wiele do życzenia...
Strona polska wielokrotnie zabiegała o zwrot tych bezcennych dla kultury polskiej zbiorów, zwracając się do strony ukraińskiej, jednak bezskutecznie.
Dopiero w 2003 nastąpił przełom- podpisano umowę w sprawie wzajemnego kopiowania  zbiorów: poloników we Lwowie i ukrainików we Wrocławiu.
Ossolineum we Wrocławiu ( klik) uzyskało możliwość pełnego dostępu do polskich kolekcji przechowywanych w Bibliotece im. Stefanyka, z możliwością ich kopiowania  przez polskich specjalistów.
 Oto dawny budynek Ossolineum - książnica, zbudowana przez Józefa Bema na ruinach kościoła Karmelitanek Trzewiczkowych w drugiej dekadzie XIX wieku.
  Obecnie biblioteka nosi imię ukraińskiego pisarza Wasyla Stefanyka.
 
Naprzeciwko dawnej siedziby fundacji znajduje się Lwowska Galeria Sztuki- dawniej Lwowska Galeria Obrazów.
Siedzibą jej jest pałac budowany dla hrabiny I. Dzieduszyckiej.
W 1914 roku - 100 lat temu - historyk i kolekcjoner Władysław Łoziński nabył pałac
przy ul. Ossolińskich 3 z przeznaczeniem na galerię obrazów.
Galeria została założona przez lwowski magistrat w 1897 roku, ale za oficjalny dzień jej otwarcia  przyjmuje się 14 luty 1907 roku, kiedy to od kolekcjonera z Sutkowic na Podolu - J. Jakowicza, zakupiono kolekcję sztuki zachodnioeuropejskiej.
W kolekcji tej znajdowały się obrazy Rafaela, Rembrandta, Rubensa, Van Dyke, Velasqueza, Ribeiry, Watteau i innych mistrzów.

W 1933 roku w galerii znajdowało się 2458 eksponatów, umieszczonych w trzech oddziałach: sztuki polskiej, zachodnioeuropejskiej i w Panoramie Racławickiej. 
Część została zakupiona, a część pochodziła z darów i zapisów osób prywatnych.

W 1907 profesor Piotr Harasimowicz przekazał galerii w darze płótno Stanisława Dębickiego

 Pogrzeb żydowski w małym miasteczku (1887).
 

W 1908 roku Wojciech Kossak zrezygnował na rzecz galerii z części honorarium za jedno z najlepszych swoich dzieł -obraz

 Wiosna 1813 roku.
 
W 1909 roku hrabina Helena Mierowa podarowała muzeum obraz Pawła Merwarta
Potop (Sara) , według poematu Alfreda de Vigny Le déluge.
 
Promienie światła odbijały się od obrazu i zdjęcie nie wyszło  zachwycające, w odróżnieniu od samego dzieła, które mnie osobiście bardzo się podobało.
 

 Po zakończeniu pierwszej wojny światowej na podstawie zapisu Floriana Ziemiałkowskiego jego rodzina przekazała do galerii
Modlitwę na pustyni  Tadeusza Ajdukiewicza.

i kilka obrazów Wilhelma Leopolskiego.
 Zgon Acerna,
przedstawiający ostatnie chwile życia poety Sebastiana Klonowica jest jednym z pierwszych obrazów w Galerii. To najważniejsze dzieło w twórczości Wilhelma Leopolskiego.
Istnieją dwie wersje tego obrazu, w Lwowskiej Galerii Obrazów ( Sztuki ) (1865-1867) i w Muzeum Narodowym we Wrocławiu (1867).
W wersji wrocławskiej oprócz postaci spowiednika-jezuity i umierającego poety występuje nadworny lekarz króla Stefana Batorego, Wojciech Oczko.


 
Moje oczy poraziło światło, zatrzymane w czasie.
Zdaję sobie sprawę, że widziałam tylko niewielką część kolekcji obrazów, które przed II wojną pozostawały w jurysdykcji państwa polskiego.

Przed II wojną trafiły tu między innymi  prywatne zbiory polskich kolekcjonerów, którzy zwozili je do Lwowa, do galerii w obawie przed wojenną zawieruchą....
Niestety inwentarze muzealne w czasie wojny zaginęły.
W 1940 roku - galeria liczyła 5950 eksponatów.
Trafiły tu dzieła skonfiskowane Polakom, także z przejętych dworów, pałaców, kościołów i innych muzeów.

Po wojnie Sowieci przewieźli do galerii również obrazy z kolekcji Książąt Lubomirskich, ze znacjonalizowanego Ossolineum . Chodziło o to, żeby zatrzeć pochodzenie kolekcji......
Muzeum im. Lubomirskich, tworzone przede wszystkim z rozmaitych darów, posiadało bogatą i różnorodną kolekcję malarstwa polskiego.

W 1941 w czasie okupacji niemieckiej Niemcy wywieźli kolekcję rysunków Albrechta Dürera.

Galeria otrzymała więc wiele płócien najznakomitszych mistrzów w tym Bacciarellego....., Józefa Peszki, portrecistów pracujących w Polsce:  austriaka - Józefa Grassiego, Jana Chrzciciela Lampiego, który swoje prace wykonywał głównie dla europejskich rodzin arystokratycznych.
(po lewej stronie  Portret Marii Woźniakowskiej - córki  Henryka Rodakowskiego),

Znalazły w niej swoje miejsce dzieła Henryka Rodakowskiego, Andrzeja Grabowskiego, Leopolda Loefflera,  Marcina Zaleskiego oraz  Juliusza Kossaka.

Koń nad zabitym jeźdźcem
Nie wiem czy akurat ten obraz.? 

Ponad to z kolekcji Książąt Lubomirskich trafiły do galerii obrazy Pytia i Studium kobiety -1907,

 Jacka Malczewskiego
( W 1908 roku Galeria Miejska we Lwowie posiadała 29 obrazów i szkiców artysty. Obecnie posiada 68 obrazów i szkiców oraz 18 rysunków i akwarel ),

Juliana Fałata - Śnieg, Hipolita Lipińskiego - Młody góral, a także wspaniałe szkice Henryka Siemiradzkiego-
Nimfa,
Chrystus i Samarytanka,
Aleksandra Gierymskiego- Ulica w Rzymie w nocy  z 1890 roku,
 
Józefa Chełmońskiego, Olgi Boznańskiej ( niestety obrazu nie było na ekspozycji- może wypożyczony ? ), Matejki -

w tym  Karol Gustaw i Szymon Starowolski przed grobem Władysława Łokietka na Wawelu - praca dyplomowa, wieńcząca studia w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, w roku 1857.
 
Obrazów Tycjana, Goi i Rubensa (przed wojną był jeszcze Rembrandt ) niestety nie widziałam.

Spokojnie- bez pośpiechu ( w niedzielę galeria jest czynna do 18 - tej ) oglądałam obrazy polskich mistrzów pędzla, artystów wielkiego formatu. Nawet laik przystanie przy nich z podziwem....
 
Zafascynowała mnie malarska subtelna gra refleksów światła, harmonia tonów i światłocień  najwybitniejszego ucznia Mistrza Matejki, żydowskiego pochodzenia -
Maurycego Gottlieba.
 
 Moją uwagę przyciągnęło - Wywłaszczenie  ( 1888)  Kaspra Żelechowskiego, również ucznia Jana Matejki.
 
Dla porównania z twórczości dojrzałego już artysty - Mistrza Jana Matejki.
Portret dzieci malarza
 
Jan Matejko zajmował się wychowaniem czwórki swoich dzieci od 1882 roku. Prawdopodobnie portret wykonano w majątku Krzeszławice, należącym do malarza.
Od lewej najmłodszy syn, Jerzy (1873-1927), trzymający smycz. Na prawo od niego stoi Tadeusz (1865-1911), oparty o krzesło. Dalej - starsza córka Helena (1867-1932).
Po prawej stronie z gołębiem w ręce młodsza córka Beata (1869-1926).
Zachwyciłam się twórczością Stanisława Chlebowskiego
Tureckie kobiety w Meczecie - 1870 r.
 
Władysława Podkowińskiego- Portret Stanisławy Maszyńskiej - 1891,
Władysława Czachórskiego- Czy chcesz różę ? 
Bal na dworze Henryka Walezego namalował  Władysław Bakałowicz , natomiast -
Spotkanie Jana III Sobieskiego z cesarzem Leopoldem  -
spotkanie dwóch sojuszników po zwycięskiej bitwie pod Wiedniem - Artur Grottger.
Duch tajemniczości, mistycyzm emanuje z Modlitwy w stepie Józefa Brandta.
 
Ze strony (klik) pochodzi interpretacja do tego obrazu:
....." W 1672 r., uciekając przed zagładą turecką , mieszkańcy Kamieńca Podolskiego wywieźli z sobą cudowny obraz Ukochanej Panny Kamienieckiej.
Legenda związana z tym wydarzeniem opowiada o cudzie, który wydarzył się pewnego wieczoru, kilka dni po ucieczce :
Naraz na stepie stanęły woły i nie podobna było zmusić je do dalszej drogi. Uznano to za wolę bożą. Wszyscy, którzy towarzyszyli obrazowi przyklęknęli i zaczęli śpiewać pieśni przy świetle kaganków. Ta właśnie chwila jest przedstawiona na obrazie.
Wszyscy zrozumieli, że Najświętsza Pani wybrała już dla siebie miejsce.
Dla cudownego obrazu Matki Boskiej wybudowano najpierw szałas, później kapliczkę.
Przed tym obrazem modlił się przed bitwą pod Chocimiem (11.XI.1673) król Jan III Sobieski, który ufundował później także kościół.
Jest wielce prawdopodobne, że przedstawiony obraz to Matka Boska Łatyczowska, opiekunka rycerstwa kresowego....."
 Było to wspaniałe spotkanie z malarstwem Jana Cybisa - Portret Inżyniera Mariana Wyleżyńskiego,
Jana Maszkowskiego - W karczmie na Podolu
Madonna 1909 r.
Wlastimila Hofmana (ucznia Jacka Malczewskiego, Leona Wyczółkowskiego i Jana Stanisławskiego), 
Wojciecha  Weissa- Modelka , Władysława Ślewińskiego  - Bretoński rybak
Aleksandra Raczyńskiego
 i wielu, wielu innych:
Wojciecha Gersona, Marcelego Harasimowicza, Zygmunta Sidorowicza, Szczęsnego Morawskiego, 
Marcina Jabłońskiego, Rafała Hadziewicza - współzałożyciela' Zachęty', Karola Arenda, Jana Łuczyńskiego, Stanisława Grocholskiego, Józefa Mehoffera, Kazimierza Mireckiego, Jana Niewiarowicz- Tysiewicza, Stanisława Żukowskiego, Jana Ciąglińskiego,  Tadeusza Styki, Erno Erba, Józefa Czapskiego, Lwowianina  Seweryna Leopolda Obsta itd.

Lwowska Galeria Sztuki ma więcej arcydzieł malarstwa europejskiego niż wszystkie polskie muzea.
Nie sposób wymienić wszystkich dzieł i nazwisk ich autorów.
O historii  zbiorów polskiego malarstwa z  Lwowskiej Galerii Obrazów ( klik ) można poczytać tutaj ( klik ) 
 
Wielkie zasługi dla ratowania dzieł sztuki oddał dyrektor Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki Borys Woźnicki.
Pomimo sowieckiego nakazu niszczenia ' nie ideologicznych dzieł ' udało mu się uratować wiele bezcennych zabytków sztuki sakralnej, obrazów, rzeźb itp.. Wartość uratowanych dzieł szacuje się na.....3 mld dolarów....
W taki sposób do opisanych uprzednio obrazów, dołączyły dzieła ze zdewastowanych polskich zamków, pałaców, dworów, cmentarzy i świątyń różnych wyznań.
Zostały włączone do kolekcji muzealnych i ulokowane w  tworzonych dla nich specjalnych magazynach.
Największy z nich powstał w dawnym klasztorze oo. kapucynów w Olesku.
Dzięki Borysowi Woźnickiemu otoczono opieką zamki w Olesku, Złoczowie, Żółkwi i Podhorcach, lwowską kaplicę Boimów i dawny zespół klasztorny bernardynów. 
Współpracował on z polskimi instytucjami kultury.
 
Borys Woźnicki (klik) – Strażnik minionego czasu ( klik) – tak określili ukraińskiego historyka sztuki  twórcy polskiego filmu dokumentalnego, poświęconego ratowaniu narodowych skarbów wspólnego dziedzictwa kulturowego Polski i Ukrainy.

Zmieniają się granice państw, systemy społeczno- polityczne, pojawiają się i znikają z życia społeczeństw różni politycy, a sztuka wciąż trwa.  
Przydałoby się więcej takich ludzi, jak Borys Woźnicki- dla Polski, dla Ukrainy i dla świata.....
Niestety zginął w wypadku samochodowym w 2012 roku. Miał 86 lat.
 
 
 
Polecam inny mój post o fundacji Ossolineum, a właściwie o kuratorach Ossolineum z małego Przeworska  - Stara Lwica mocno śpi i biedronka  ( klik).
Zamieściłam w nim link o losach kolekcji rysunków Albrechta Dürera .
 
Pozdrawiam Was serdecznie, mam nadzieję, że udało mi się zainteresować Was tym tematem.
 
 
 
 &
 
 
Na zdrowie, na szczęście, na to Boże Narodzenie .
Wspaniałego Świętowania !!!