Takich form prawnych w przedwojennej Polsce było dużo. Finansowano różne przedsięwzięcia.
Niedawno w "W Sieci Historii' znalazłam wzmiankę o fundacji, mającej na celu prowadzenie prac badawczych nad rakiem i gruźlicą.
Przecierałam oczy ze zdumienia, czytając artykuł Damiana Sitkiewicza- ' Jakub hr. Potocki wielki społecznik i arystokrata '.
Poza wspieraniem muzealnictwa, obronności kraju, pomocą ubogim hrabia był fundatorem
i dobroczyńcą w wielu dziedzinach.. Do zbiorów Ossolineum przekazał m.in. obraz Jana Matejki Unia Lubelska.
Mawiał:
" Majątek swój chcę uczynić wartością trwale pożyteczną dla kraju i ludzkości ".
Raka i gruźlicę uznawał za choroby szczególnie gnębiące ludzkość".
Przed jego śmiercią - w 1932 roku otwarto Instytut Radowy, stworzony z inicjatywy Marii Skłodowskiej- Curie, która ofiarowała rad...
W 1934 roku hr. Jakub Potocki zapisał cały swój majątek, wartości 37 milionów złotych, na fundację dla badań nad rakiem i gruźlicą.
Instytucja otrzymała także wyposażenie dworów, pałaców, kamienic, meble, sprzęty domowe, gospodarcze, srebra stołowe, szacowane na 2 miliony złotych.
Dyktując testament hr. Jakub Potocki, jeden z najbogatszych Polaków, wyrażał nadzieję, że nastąpi ogromny rozwój badań nad tymi chorobami :
...' Pragnę, by Polska przodowała innym narodom, w zdobywaniu postępów w lecznictwie i niesieniu pomocy cierpiącym '.....
Decyzja o stworzeniu fundacji była bardzo trafna, pomimo początkowych kłopotów z wykonawcami testamentu, gospodarka jej przynosiła bardzo duże zyski, które pozwalały na utworzenie filii fundacji w Wilnie, kierowanej przez Kazimierza Pelczara . Nastąpił rozwój badań nad gruźlicą, fundowano stypendia krajowe i zagraniczne, z których korzystali lekarze i pracownicy naukowi....
Fundacja, pomimo zmiany ustroju 1944- 89 r. przetrwała do dzisiaj. Niestety nie posiada już niezbędnych dla rozwoju nauki finansów........
Mam nadzieję, że czytaliście o Skoku pani minister na jajo.
Po śmierci Hrabiego ' Kurier Warszawski ' pisał :Niezwykle skromny, pracowity, uczynny śp. Jakub Potocki nie lubił, gdy o nim mówiono i pisano, nie znosił blichtru zewnętrznego.... dawał przykład jak żyć, a nie lansować się....
„Dążąc do tego, by majątek odziedziczony po przodkach stał się wartością trwale pożyteczną, a uważając, że obowiązkiem mym jako człowieka obdarzonego wyrokami boskimi dobrami majątkowymi oraz szczytnymi tradycjami najlepszych synów mego Rodu – jest przyczynienie się do ulżenia doli ludzkości, a Narodu Polskiego w szczególności, postanawiam mój majątek na utworzenie Fundacji, która by przyczyniła się do ulżenia doli obywateli należących do Państwa Polskiego, zmniejszając cierpienia ludzkie spowodowane niezwalczonymi dotychczas przez badawczą myśl ludzką chorobami, a w szczególności rakiem i gruźlicą".
W listopadzie 1939r. przeprowadzona na zebraniu Zarządu Fundacji analiza posiadanego stanu majątkowego wykazała, iż prawie 4/5 obszaru wszystkich majątków Fundacji znalazło się w sferze okupacji sowieckiej. Fundacja straciła nad nimi całkowity nadzór, a los ich do końca pozostał nieznany. Reszta majątków pozostawała pod okupacją niemiecką i również nigdy nie została oddana Fundacji.
Po wojnie, pozostające w granicach Polski majątki niestety rozparcelowano.
Jedynymi dobrami jakie pozostały Fundacji w spadku po Jakubie hr. Potockim były niesprzedane nieruchomości we Francji oraz odsetki od kwot uzyskanych ze sprzedaży posiadłości przed wojną, zdeponowane w bankach francuskich. Umożliwiły one wznowienie działalności tej fundacji w okresie powojennym.
Dzisiaj- rak dotyczy coraz większej liczby osób, gruźlica znowu gnębi ludzi...., a Polska w ogonie Europy....
&
Miałam pisać rzadziej i rzadziej tutaj bywać. Nic, a nic mi to nie wychodzi.
Myślę o Magdzie.
W jej przypadku choroba przyśpieszyła.
Magda nie jest wyimaginowaną osobą- żyje realnie i nie podszywa się pod chorą na raka.
Jest chora ..
Stworzyła kochającą się rodzinę, której sama nie miała. Ma małą córeczkę, która bardzo jej potrzebuje...
Kocha ją bezgranicznie...
Coraz chłodniej na dworze, trzymajcie się zatem ciepło.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i ciepłe myśli.
Materiały źródłowe:
W Sieci Historii
Newsweek
Wikipedia
Szkoda ze takich ludzi jak Pan Potocki jakby mniej :( chodzi mi o podejście do blichtru... może gdyby osoby decyzyjne zamiast lansowac się - pracowaly - byloby trochę latwiej?
OdpowiedzUsuńCieplo tule :*******
W obecnych czasach potrzebne są nie tylko pieniądze, ale i ludzka pomoc.
UsuńZ wolontariatem też coraz gorzej.
Czego mi żal ? - Tego, że ten ogromny majątek nie posłużył nam i ludzkości tylko najnormalniej w świecie został zniszczony, bezsensownie zniszczony .
Jeżeli interesuje Cię jego los dopisałam co nieco do postu- zakończenie.
Buziaki Emko
nie mam zdrowia na takie historie
OdpowiedzUsuńzaraz sie wkurzam , a stres to niezdrowie
a co do Magdy...
serce pęka...
i się nie sklei..
Nic dodać, nic ująć Rybenko.
Usuń4/5 majątku zagarnął ZSSR w tym najwartościowszy- w Brzeżanach- wart 6 mln złotych.....
Ocalało to co było za granicą - we Francji. Pomyśl ile dobrego można by z tego "wykuć"
Jeżeli ktoś mi powie, że o szczęściu nie decyduje położenie geopolityczne kraju to nie uwierzę !
Przeczytaj sobie ( i nie denerwuj się ) fragment testamentu, który znalazłam w Rzeczpospolitej i dopisałam.
Pomódlmy się czasem za duszę tego Człowieka.
Pęka, pęka.
Madzia celebruje każdy dzień ze swoją rodziną, to jej największe szczęście.....
Jest taka młoda....
Bardzo smutne to wszystko Zofijanko...Dopada człowieka ta straszna bezradność, niemoznośc naprawy swiata i pomocy męczących sie z nieuleczalnymi chorobami, cudownymi ludźmi i otaczająca nas teraz listopadowa szaruga tworzą ogólnie przykre i obezwładniające wrażenie.
OdpowiedzUsuńCo robić? Czy coś w ogóle mozna robić, mimo wszystko?
Myslę, ze trzeba zyć po swojemu, póki sie da. Póki siły na to pozwalają. Nie dać sie do reszty opanowac smutkom i rozpamiętywaniom. Wciąz dogrzebywać sie w sobie do tych głębokich, tkwiących w nas na przekór bezsensowi i przygnębieniu pokładów sił i nadziei. Żyć i działać póki ma sie swój maleńki, bezcenny kawałek swiata. Rodzine, dom, przyjaciół, koty, psa, bezkres lasów i gór, wolną dusze i wyobraźnię...Tak krótki jest czas dany nam na życie. Niepowtarzalny. Bezcenny. Żyjmy, zyjmy póki wciaz jest w nas iskierka.
Ściskam mocno!:-))
Nie rozpamiętuję . Dla mnie to nowa sprawa, którą się z Wami dzielę. Leżała, gdzieś tam w przestrzeni pod grubą warstwą kurzu. Mało znana komukolwiek, bo przecież w tamtej Polsce byli tylko sami źli panowie.
UsuńNie smucę się. Dzięki takim historią zyskuję właściwy pogląd na świat.
Dlaczego odsuwać takie informacje od siebie? Taki jest świat- silniejszy pożera słabszego, całe narody można sprzedać dla swoich interesów. To jest normalne.
Tak trudno jest się z tym wszystkim pogodzić, z takim porządkiem na tej planecie.
Zawsze możemy coś zrobić- pomocna dłoń, drobny datek, to krople drążące, ale dla chorych i samotnych to wielka pomoc.
Poza tym uważam, że nie można stać obojętnie wobec zła..., a listopad to zadumany miesiąc, czas na różne rozważania i czytanie pism i książek.
Cieszę się, że jesteś Olu. Ściskam mocno.
Rzadka to cnota być być bogatym, do tego skromnym, i jeszcze dzielić się z biednymi i chorymi;
OdpowiedzUsuńJakub Ksawery ... poczytałam troch o nim, skoligacony również z naszymi łańcuckimi Potockimi przez swoją siostrę; gdyby tak przeznaczyć pieniądze wydawane na zbrojenia i wojny na badania nad rakiem, to chyba już dawno wynaleziono by lekarstwo na tę chorobę; jak łatwo omija się przepisy prawa, żeby ugrać wszystko dla siebie, tam w tej naszej "wierchuszce"... jak słucham tego politycznego bełkotu, to nikt nie mówi, że robi coś dla ludzi, tylko żeby przeforsować swoje interesy, zadbać o swoich, skąd największe profity, a takie bezcenne skarby Potockiego to łakomy kąsek, ot, tak spadający z nieba; a ja pograbię liście w ogrodzie, bo słoneczko wychodzi, pobawię się z psami, bo już nie mogę wysiedzieć w domu, z dala od matactw wielkiego świata; pozdrawiam Cię serdecznie, Zofijanko.
Poczytaj- wiem, że lubisz obcować z historią.
UsuńSapiehowie, Potoccy, Lubomirscy, Czartoryscy Zamoyscy itd. Wielkie rody były ze sobą skoligacone.
Może i wynaleziono by ?
Niestety inni są Ci obecni darczyńcy- próbują w tym obdarowywaniu ugrać coś dla siebie, żeby mieć jeszcze więcej. Dają, bo tak wypada.
O górze nie wspomnę, bo nie warto ruszać tego tematu.
Ile było i jest takich kąsków o których nie wiemy ? Nie ma narodu, który by się temu oparł. Nie ma wyjątków.
Grab Marysiu, piękna pogodę dzisiaj mamy. Ja nie grabię- to co zostało to zgnije i będzie lepsza ziemia.
Pozdrawiam ciepło Marysiu i życzę zdrowia
Przykre :( powinno sie odnowic fundacje - sa ludzie, w kraju i zagranica. ktrorzy by napewno ja wspierali w miare swoich finasawych mozliwosci ...
OdpowiedzUsuńBonito- fundacja jest- ma teraz wprawdzie bardzo ograniczone środki - przez powojenny ład - ale działa i każdy kto tylko chce może ją wspierać.
UsuńWszystkiego brakuje.
Brakuje lekarzy onkologów- Ci co są, są oblegani przez pacjentów, zapracowani.
Nie ma pieniędzy na nowoczesne terapie, tak jak w przypadku Madzi i trzeba wyłożyć na nie z własnej kieszeni....
Jeżeli masz czas i chęci poczytaj sobie- pod linkami jest bardzo dużo informacji.
Pozdrowienia do dalekiego kraju ślę.
Już tu byłam:)
OdpowiedzUsuńWracam do Magdy, skarbonkę zasiliłam jak i Filipka Kubackiego , dałam się nabrać Majce-eksmisji, pieniędzy nie odzyskałam, ale nie w tym rzecz.... Twój blog jest czytany, tu ludzie wchodzą ,zwróć uwagę na kolejny blog
http://tylkomnieniezostawiaj.blogspot.com/2013/11/dajcie-mi-szanse.html?showComment=1384292974207#c1819607990697269229
Większość czytaczy wie o co chodzi...
Jak wyplenić to zło przynajmniej z tego wirtualnego świata,gdy ludzi się nabiera, oszukuje a jednocześnie pozbawia pomocy tych , co jej najbardziej potrzebują?
Ty mądra kobieta jesteś, może wspólnymi siłami coś wymyślimy?
Pozdrawiam
Barbara/Argo
Ja też dałam się nabrać Majce, której bloga poleciłam. Okazała się oszustką, która wyłudza pieniądze. Podszyła się pod osobę chorą na raka.
UsuńOd tego czasu nikogo nie polecam.
Magda stała się osobą publiczną. Pisały o niej gazety, dla niej odbywały się koncerty.
Jeżeli chodzi o podszywanie się na blogach pod osoby chore.
Nie sądzę, żeby jakieś uregulowania prawne były tutaj skuteczne.
Pewien pomysł miała nasza blogowa koleżanka Ostra i pisała o tym wielokrotnie, że należy sprawdzać i pisała, jak to robić. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy.
Pomagajmy tym, których znamy i wiemy, że potrzebują naszej pomocy.
Poza tym przestałam pisać o leczeniu raka, żeby nie stanowiło to instrukcji dla oszustów.
Serdecznie pozdrawiam
Witaj
UsuńOstra ma rację, ale jeśli chodzi o sytuację , kiedy Mama Filipka prosi o pomoc bo fundacja nie pokrywa kosztów leczenia niekonwencjonalnego, to nie zastanawiam się ani chwili! Jak wielu innych, bo tu liczy się każda minuta.
Otrzymałam maila od 'gdynianki' Która również zaangażowała się w pomoc Mamie Oli Popowicz i z bieżących informacji w końcu ktoś tej oszustce dobierze się do tyłka, bo mają wystarczającą ilość dowodów do prokuratury, również TV będzie brało w tym udział.
Im więcej będziemy trąbić o takich przekrętach na blogach, tym większa szansa dla ludzi , którzy tu i teraz potrzebują wsparcia...
Pozdrawiam Cię cieplutko w ten listopadowy wieczór...
Barbara
Nie wiem o co chodzi, nie znam sytuacji, ale skoro twierdzisz i są dowody, że popełniono przestępstwo to trzeba posłużyć się literą prawa.
UsuńDziękuję za przybliżenie ważnych problemów. Blogowy świat nie jest wcale taki różowy i dobrze jest mieć świadomość, że nie zawsze mamy do czynienia z prawdą. Czasem wdziera się tutaj fałsz, w którym najczęściej chodzi o pieniądze.
I ja pozdrawiam
Są ludzie i ludziska. Takich co potrzebują i są tacy co wyłudzają. Zawsze pomagam tym , który mogę i potrzebują pomocy. Tych drugich trzeba napiętnować i ukarać. Pozdrawiam Zosiu.
OdpowiedzUsuńPotrzeb jest bardzo dużo. W ciągu miesiąca odbieram kilkadziesiąt telefonów z prośbą o pomoc dla jakiejś fundacji.
UsuńKto jest w stanie udźwignąć taki ciężar ?
Serdeczności Alinko
Witam! Jestem Amazonką oraz autorką bloga "Dr Budwig i ja czyli leczenie nowotworów (i nie tylko) dietą" www.beme.com.pl
OdpowiedzUsuńChciałabym nominować Cię do nagrody Liebster Blog Award.
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów jeszcze nie rozpropagowanych na tyle, na ile zasługują, czyli o mniejszej liczbie obserwatorów niżbyśmy chcieli, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nominacji należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Jeśli zechcesz wziąć udział w tej miłej zabawie, podaję pytania, na które należy odpowiedzieć:
1. Co zainspirowało Cię do pisania bloga?
2. Jakie jest Twoje motto życiowe lub ulubiony cytat?
3. Co dla Ciebie w życiu liczy się najbardziej?
4. Kogo uważasz za prawdziwy wzór do naśladowania?
5. Co w Twoim życiu sprawia, że się nie poddajesz i idziesz dalej przed siebie?
6. Złowiłaś/eś złotą rybkę, która może spełnić Twoje 3 życzenia. Jak one brzmią?
7. Jakie jest Twoje hobby?
8. Czy posiadasz zwierzaka i co sprawia, że on jest Ci bliski ?
9. Twoja ukochana bajka z dzieciństwa to...?
10. Twoja ulubiona potrawa to...?
11. Książka, którą trzeba przeczytać wg Ciebie to:...?
Pozdrawiam cieplutko....
Bogumiła
Dziękuję za wyróżnienie, postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania w najbliższym czasie.
UsuńSporo mam teraz pracy i nie wiem kiedy znajdę czas potrzebny na sensowne przyjęcie wyróżnienia..