Kopijnik ?
Żeby uzyskać odpowiedź na to pytanie, powinniśmy przyjechać do Batorza na Roztoczu, w województwie lubelskim.
Bez trudu znajdziemy Kościół pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika
Budowla w stylu neoromańskim wybudowana została w 1883 roku, ze składek parafian. W ołtarzu znajdują się trzy obrazy:
św. Stanisława Biskupa z 1891 roku pędzla Wojciecha Gersona, Św. Anioła Stróża - Archimowicza i mały obraz MB Nieustającej Pomocy.
Bez problemów dotrzemy też do miejscowego cmentarza, gdzie
znajduje się grób Marcina Borelowskiego
i kopijnik - drewniany nagrobek słupowy .
Idac drogą przy cmentarzu dochodzimy do rzeczki, pokonujemy ją i kierujemy się dalej lessowym, malowniczym wąwozem pod górę. Docieramy do szczytu wzgórza, gęsto porośniętego lasem. To Sowia Góra, u zbocza której leży wieś Batorz.
Na końcu wąwozu, widoczny jest mały kopiec porośnięty trawą,
Przy kopcu postawiono drewniany krzyż, kolejny kopijnik i tablicę pamięci w języku węgierskim.
Na kopcu umieszczona została tablica z wizerunkiem Marcina Borelowskiego.
Marcin Borelowski, pseudonim Lelewel był pułkownikiem w Powstaniu Styczniowym. Dowodził oddziałem powstańców styczniowych, który stoczył i wygrał bitwę z wojskami rosyjskimi.
Rozegrała się ona 6 września 1863 roku pod miejscowością Panasówka na Roztoczu.
Wygrali ją Polacy, u których boku walczył oddział żołnierzy węgierskich. Była to jedna z największych bitew Powstania Styczniowego.
Po tym starciu część oddziału powstańców wraz z Marcinem Borelowskim udała się w kierunku Goraja. W czasie marszu zostali zaatakowani przez oddział rosyjski we wsi Otrocz, po czym wycofali się do Batorza.
Powstańcy zostali zaskoczeni przez wroga podczas przygotowań do zasadzki na oddziały rosyjskie. Walka rozegrała się właśnie w wąwozach, przecinających Sowią Górę. Oddział powstańców został rozbity.
Zginął Marcin Borelowski-Lelewel wraz z trzydziestoma powstańcami i węgierskim dowódcą żołnierzy, którzy wspierali powstańców - majorem Wallisch.
Na tablicy umieszczonej na kopcu widnieje już ledwo widoczny napis:
" Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, że za ukochanie Jej, tuśmy polegli "
We wrześniu 1993 roku Ambasada Węgier w Polsce ufundowała na cmentarzu w Batorzu kopijnikiem, dla uczczenia Węgrów biorących udział w bitwie pod Batorzem.
drewniany pomnik, zwany
W sumie, w Powstaniu Styczniowym polskich powstańców wspierało blisko 400 ochotników węgierskich, w zamian za polską pomoc, w Wiośnie Ludów 1848 roku.
Wychodzimy z lasu i idziemy pośród pól Roztocza, gdzie gryka, jak śnieg biała.
Dzięcieliny nie zauważyłam.
Docieramy do miejscowości Otrocz .
Wśród zabudowań wyróżnia się Kościół pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny, wybudowany w 1872-74, jako świątynia greko- katolicka, rok później zamieniona na prawosławną.
Krótko o dziwnej historii kościoła przeczytamy tutaj
Krótko o dziwnej historii kościoła przeczytamy tutaj
Liczne kapliczki
Niestety mam z tej miejscowości tylko kilka zdjęć.
Zachwyciła mnie ogromna ilość pięknych kwiatów, wzdłuż bardzo długiego chodnika i obok kapliczek- dzieło mieszkańców ( brak zdjęcia ).
Powstańcy Styczniowi byli bardzo uprzywilejowaną grupą II RP i wcale nie taką małą,
Wolnej Polski doczekało 3644, a w 1939 r. było ich jeszcze 58.
21 stycznia 1919 roku Józef Piłsudski wydał rozkaz specjalny, na mocy którego
Weterani Powstania Styczniowego uzyskali uprawnienia żołnierzy Wojska
Polskiego.
Przyznano im stałą pensję państwową, prawa weterana. Cieszyli się społecznym szacunkiem.
Nosili specjalne fioletowe mundury, rogatywki ozdabiane srebrnym orłem i biało- czerwoną kokardą.
Dla nich uruchomiono specjalne schronisko na warszawskiej Pradze- Św. Teresy.
W 1930 roku przyznano, żyjącym jeszcze weteranom Krzyż Niepodległości.
Traktowani byli, jak żywe pomniki.
Najdłużej żyjącym weteranem był Feliks Bartczuk, któty zmarł w 1946, w wieku 100 lat.
Był on honorowym żołnierzem AK. W czasie działań wojennych chodził w mundurze, w czapce bez orzełka, żeby nie dostał się w ręce okupantów.
Kiedy wybuchło powstanie moi pradziadkowie byli niemowlętami.
Idee niepodległościowe przekazywano z pokolenia na pokolenie.
W takiej samej intencji walczyli Legioniści i żołnierze Wojska Polskiego, w okresie II- giej wojny światowej.
Na południe od Brześcia nad Bugiem ( 4 km ), pobudowano w 1938 roku nowoczesne osiedle wojskowe i Centrum Wyszkolenia Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwgazowej. Na cześć Przywódcy Powstania Styczniowego nosiło ono nazwę Trauguttowo.
Tam mieszkał z żoną i pracował mój Stryj.
Pobudowane za 6 mln zł Trauguttowo przetrwało do dzisiaj i nazywa się Jużnyj Wojennyj Gorodok czyli Południowe Miasteczko Wojskowe. Nie można go fotografować, bo to białoruski obiekt wojskowy.
Chciałabym je zobaczyć.
......................................................................................................................................................................
......................................................................................................................................................................
Za pomoc jeńcom rosyjskim Niemcy spacyfikowali wieś Otrocz 14 października 1942 r, zabijając 21 osób , wraz z ks. A. Padzińskim. W okresie całej wojny śmierć z rąk niemieckich okupantów i sowieckiego NKWD poniosło 58 osób.
W latach 1945-1946 prawosławnych mieszkańców Otrocza przesiedlono na Ukrainę. Trafili oni do kołchozów w okolice Łucka i Włodzimierza na Wołyniu.
W Polsce pozostało 7 rodzin. Z biegiem czasu uległy one polonizacji i przeszły na katolicyzm. Opuszczone gospodarstwa objęli mieszkańcy z okolicznych wsi.
....................................................................................................................................................................
Ciekawostka na zimowe dni: w Batorzu otworzono trasę narciarską .
no i trochę lata tej zimy ;)
OdpowiedzUsuńPięknego lata nigdy dość, na moment ogrzeje nas słońce i znowu powrócimy do zimy.
UsuńPierwszy raz słyszę tę nazwę Kopijnik.
OdpowiedzUsuńŁadnie brzmi chociaż oznacza pewien kres ...
Pewien kres... Ładnie sformułowałaś ...
OdpowiedzUsuńW Polsce postawiono tylko kilka kopijników i jeden dla Polaków na Węgrzech.
Przed chwilą to sprawdziłam i tak się składa,że ten dla Polaków, dotyczy Katynia i katastrofy smoleńskiej, o czym nie wiedziałam. To teraz już wiem.....Czysty przypadek...
~jak zwykle pieknie opowiedziany kawalek ciekawej historii
OdpowiedzUsuńa mnie dzis najbardziej zdjecia zielonego swiata zachwycaja
oby do wiosny
i jakie piekne te kapliczki!!
Witaj Rybuś. Miło, że tak oceniasz tego posta.
UsuńRaz na 150 lat można opowiedzieć o Powstańcach i Powstaniu.
Uświadomić sobie, że istnieli ludzie inaczej poukładani, niż Ci dzisiejsi.
Wiosna przyjdzie, przyjdzie, ale jeszcze chcę Wam opowiedzieć o niedźwiedziu polarnym.
Kapliczki zadbane, ludzie cieszą się nimi i wkładają w ich utrzymanie dużo serca.
Zielony świat to nadzieja, że przyjdzie lato..
niech przychodzi!
UsuńJeszcze trochę poczekamy......
UsuńPiękne te zielone pola Roztocza, nieprawdaż ?
zachwycam się Twoimi notkami
OdpowiedzUsuńpiękny tekst i piękne zdjęcia, a szczególnie wąwozu z kopcem:)
gaga
Cześć Gagusiu.
UsuńFajnie,że mnie odwiedzasz. Miło,że jesteś i że się zachwycasz- moje ego czuje się lepiej.
Zdjęcia robiłam ze starego Canona, teraz mam już lepszy aparat.
Wszędzie kręcili się ludzie i nie ma z czego wybrać.
Bardzo ładna okolica do wędrówek.
Kopiec usypano na pamiątkę bitwy, czego nie napisałam.
Wspaniale opisana i sfotografowana wycieczka po Roztoczu lubelskim. Zawarłaś w niej mnóstwo ciekawych informacji, Zofijanko. Po pierwsze nowośc dla mnie - kopijnik - dziwne i ładne słowo zarazem. Takie jakby prasłowiańskie. I sam kopijnik przypomina mi drewniany posąg Światowida!
OdpowiedzUsuńPo drugie frapujące informacje o powstańcach styczniowych i ich sladach w historii póśniejszej. To niezwykłe, ze ostatni powstaniec dożył aż do 1946 roku! Ileż on epok przezył! Ile wojen przeszedł!
Po trzecie ta niezwykła z nazwy wieś Trauguttowo na Białorusi. Też chciałąbym tam pojechac i ją zwiedzić. Zreszta nie tylko ją. Moja rodzina wywodzi sie Białorusi i Litwy. Mam ogromny sentyment do tamtych stron.
Dziekuję Ci za tę cudowną i ciekawą wycieczkę po historii.
I pozdrowienia serdeczne zasyłam!:-))
Cieszę się, że mogłam czymś Cię zaciekawić.
UsuńDrewniany posąg Światowida- ciekawe skojarzenie.
Ciekawe miał życie ostatni powstaniec i dużo różnych emocji, o tak.
Trauguttowo. Ładna nazwa. Wiedziałam, że mój Stryj tam pracował, że było to niedaleko Brześcia, ale nic poza tym. Dzięki internetowi i informacjom tam znalezionym, dowiedziałam się dużo więcej. Kupiłam książkę o Centrum Wyszkolenia Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwgazowej - 7 zł.
Wydaje się, że było to osiedle wojskowe, a nie wieś. Muszę jeszcze pogrzebać w necie. Pierwsi absolwenci Centrum mieli wyjść w połowie 1940 roku. Nie zdążyli. Szkoda......
Z nostalgią patrzę na kartkę z przedwojnną pieczątką....
Polecam posty Dany o Białorusi. Linki możesz znaleźć u mnie - Apokalipsa - na samym dole. Polecam relacje Dany z pobytu w rodzinnych stronach jej rodziców- Kompozycja z widmami.
Widziałam , że coś nowego opublikowałaś. Poczytam.
Do usłyszenia.
I ja powędrowałam sobie z Tobą, pooglądałam miejsca pamięci... i dowiedziałam się co to KOPIJNIK.
OdpowiedzUsuńRoztoczańskie pola są zachwycające, pięknie zatrzymałaś je w kadrze.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Danuś.
UsuńZawsze niezmiennie sie cieszę, że wstępujesz do mnie.
Roztoczańskie pola są piękne i zadbane. W moich stronach to już rzadkość.
Z przyjemnością można spacerować między łanami pszenicy, patrzeć, jak kwitnie gryka, maliny uginają się pod ciężarem dojrzałych owoców.
Coś u Cudaczków cisza nastała ?
Serdeczności.
Wena drzemie snem zimowym ;)
UsuńNie wierzę. Dana śpi snem zimowym - wierzyć się nie chce ?
UsuńJa wenę mam, tylko z czasem krucho.
Zofijanno, czytałam dzisiaj wiadomości i przecztałam coś takiego: http://biznes.onet.pl/sn-za-grunty-zabrane-dekretem-bieruta-pelne-odszko,,5401100,news-detal
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, to może być dla Ciebie ważne.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziekuję.
UsuńNasza nieruchomość została wywłaszczona na podstawie art. 6 o ile pamiętam. To już przepadło- zrezygnowałam z dochodzenia roszczeń, wszystko za późno, no i chronię swoje zdrowie.
Dziękuję Ci.
Zadowolona jestem z wyprawy!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Pozostaje mi tylko usmiechnąć się Judith, tak miły jest Twój komentarz...
UsuńUśmiałam się serdecznie...
Dziekuję.
zofi - tytuł jest, a posta nie ma :(
OdpowiedzUsuńBędzie za chwilę.
Usuń