Próby złapania ich nie dają rezultatu..
Zdecydowanie zły to dla mnie czas.
Należałoby przyznać się do słabości, do tego, że potrzebne są kolejne zmiany w życiu- przydałoby się zwolnić- zmniejszyć tempo.
Konieczny jest odpoczynek i to taki z powrotem do natury.
Czy my czasem nie stajemy się niewolnikami swojego stanu posiadania, męczennikami na ołtarzu pracy i pracoholizmu - w świecie, w którym wszystko musi być na wczoraj, tanie, a niekoniecznie ładne, porządne i dobrej jakości..?
Jakiś chochlik i diabeł podszeptują- więcej, więcej i więcej, szybciej, szybciej i szybciej.
Mierzi mnie taki świat. Ileż tak naprawdę potrzebujemy zegarków, par butów, ciuchów, domów, samochodów itd. ?
Dlaczego ludzie mało ze sobą rozmawiają, a bardziej się ze sobą komunikują..
Wznoszę się ponad tym wszystkim.
Czuję się zdecydowanie gorzej, niż rok temu.
Pomimo to zbieram siły, żeby dotrzeć jeszcze do cichych, spokojnych miejsc, jak to -
gdzie kwitnie 5 ha kosaćca syberyjskiego.
Spóźniłam się o tydzień czy nawet dwa.....
Ciągle się spóźniam-
nie nadążam.
Moje ukochane bezobsługowe ogrody z domieszką żółci od rutewki żółtej.
Musiało być pięknie,
kiedy były w pełni kwitnienia.
Zabagniło się nam co nieco... za sprawą wiązówki błotnej...
Niebo zaciągnęło się ciemnymi chmurami.
niż Andy Worhola, który zwykł mówić o sobie- 'Jestem znikąd'
Jego rodzice byli słowackimi Łemkami, którzy z wioski Mikova wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. Do dziś żyją w niej bliżsi i dalsi krewni twórcy pop-artowej rewolucji.
Po wizycie w muzeum, gdzie znajduje się kilka oryginalnych obrazów artysty, również jego matki odwiedziliśmy kryptę
ze szczątkami Rosjan - 1025 żołnierzy z I wojny światowej, która znajduje się pod prawosławnym kościołem, jedynym w swoim rodzaju na Słowacji.
„TUTAJ SPOCZYWA W PANU 1025 ŻOŁNIERZY POLEGŁYCH W WOJNIE ŚWIATOWEJ 1914 – 1915. ZNANYCH 23, NIEZNANYCH 1002.
Jesteście zdegustowani - mało budujące ? Atrakcja turystyczna ?
Nasunęła mi się mało budująca refleksja:
W imię władzy, prestiżu, panowania nad koloniami i konkurencji w gospodarce wybucha międzynarodowy konflikt ( klik ), który wyzwala w ludziach, porażającą złem energię.
Ileż środków pieniężnych przeznaczono dla niej.
Działania wojenne toczyły się na dwóch głównych frontach: zachodnim i wschodnim. W konflikcie zbrojnym udział wzięły 33 państwa. Łączne straty po obu stronach szacowane są na 37,5 mln. żołnierzy. Po raz pierwszy w historii na dużą skalę użyto broni chemicznej, nowoczesnej artylerii i łodzi podwodnych.
Ogromną rolę odegrała Twierdza Przemyśl.
W wyniku prac, trwających przeszło pół wieku powstała trójpierścieniowa, potężna twierdza, trzecia co do wielkości w Europie po Antwerpii i Verdun. Należała do czołówki fortyfikacji europejskich
Jest cennym zabytkiem sztuki fortyfikacyjnej.
W pierwszym oblężeniu Rosjanie, w liczbie 280 tysięcy otoczyli Przemyśl, zamykając w nim 131 tysięcy ludzi i 21 tysięcy koni. Zakończyło się ono odsieczą - Rosjan odrzucono na wschód.
Drugie oblężenie 100 tysięcy Rosjan zakończyło się poddaniem twierdzy, po uprzednim zniszczeniu fortyfikacji. Austriacy nie mogli przerwać oblężenia i połączyć się z głównymi siłami.
Wyposażona w mapę ( klik) przeszłam przez Kuńkowce - Ujkowice - Orzechowce do Duńkowiczek. Z nich do Żurawicy i Bolestraszyc.
Pierścień zewnętrzny twierdzy zawiera liczne forty.
Szrapnele z bogatej ekspozycji muzealnej.
Ruiny Fortu X ' Orzechowce' ( klik)
fragment pancerza Skody z 1893 roku.
Pozostałości wieży pancernej.
Fort artyleryjski dwuwałowy, opancerzony.
Po 1945 roku został zaadoptowany na pieczarkarnię
W Forcie ' Werner ' - artyleryjskim forcie jednowałowym mieści się obecnie prywatne muzeum.
Pokój komendanta.
Dzieła żołnierzy.
Coś związane z rodzinną historią.
Replika szpitala polowego.
Stare zdjęcia.
Muzealne narzędzia medyczne
Fort XIIIb ' Bolestraszyce '
Fort GW XIII ' San Rideau' w Bolestraszycach - fort pancerny dwuwałowy.
Fort GW XIIIa ' Zabłocie ' ( Bolestraszyce ) - fort miedzypolowy piechoty.
Pierwsza wojna światowa zmieniła mapę Europy – rozpadły się mocarstwa, powstało lub odzyskało niepodległość wiele państw, w tym Polska. Wojna zrujnowała Europę i spowodowała zmniejszenie się jej roli w stosunku do innych części świata.
Od bitew na froncie wschodniem w rejonie Galicji, miedzy innymi obrony Twierdzy Przemyśl, czy bitwy pod Gorlicami zależał los nie tylko frontu wschodniego, ale też całej Europy. O wydarzeniach tych przypomina Szlak Frontu Wschodniego I Wojny Światowej, pokazujący miejsca, o które toczyły się krwawe walki, cmentarze.
W ubiegłą sobotę i niedzielę w Rzeszowie, miały miejsce obchody, związane z 100 rocznicą wybuchu I wojny.
Podobne uroczystości odbywają się w Przemyślu. Kolejne już 18-20.07.2014 r.
Na zakończenie. Chichot historii........
Napis pochodzi z okresu II- giej Rzeczypospolitej, kiedy to Fort Łętownia był polskim obiektem wojskowym.
Pozdrowienia serdeczne zasyłam wszystkim, którzy tutaj zaglądają.
Podobne posty:
Rogodze
Inna propozycja na weekend
Podobne posty:
Rogodze
&
Inna propozycja na weekend
A piękne Hostovickie luky - jeżdżę tamtędy kiedy albo jeszcze nie albo już nie kwitną. Super że trafiłaś. Drobna poprawka nie "firletka żółta" a "rutewka żółta"
OdpowiedzUsuńOczywiście Krzyśku, że rutewka. To jest właśnie to zmęczenie o którym piszę. Zmęczenie które mąci w głowie. Dzięki.
OdpowiedzUsuńPrzez dłuższy czas nie pisałam, bo jestem po prostu potwornie zmęczona.
Życzę odpoczynku i oddechu,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dzięki Olgo.
UsuńWłaśnie takowego zażywam- praca w domu i rozmowa z Wami to wytchnienie od codzienności. Z reguły prace domowe zepchnięte są na plan dalszy. praca jest najważniejsza.
Jakże przyjemna jest zwyczajność.!!!!
Muszę się nauczyć traktować prace domowe na równi z pracą zawodową.
Serdeczności Olu
Te łąki z kosaćcami i te nieba cudne są po prostu!
OdpowiedzUsuńZofijanko, martwię się o Ciebie...
Kwiaty - ciut za mało kwitły Olu, za to niebo rekompensowało błękit. Niebo było tak błękitne, że nawet przez samochodową szybę wyszły cudne zdjęcia. Nie mogłam się oprzeć tym pagórkom i temu niebu- temu samemu.
UsuńJa też się martwię. Przy częstych zmianach pogody i upałach , skokach i spadkach ciśnienia trudno o dobre samopoczucie.Trzeba się do tego przyzwyczajać.....
Jest jeszcze coś, ale o tym w kolejnym poście.
Moc całusów.
Poczekam wobec tego na nastepny post Zofijanko. I na Ciebie. Tutaj!***
UsuńCałuje Cię z tkliwością!
Łąki przepiękne,, nawet takie spóźnione.
OdpowiedzUsuńZa pędzącym światem chyba nie da się nadążyć, ale wiem, że posiadanie własnej firmy zmusza do nieustannej pogoni ...
Dużo siły życzę!
Niestety- posiadanie własnej firmy zmusza do pogoni i wyrzeczeń. Jest rodzajem pełnej dyspozycyjności. Klient nasz Pan.
UsuńZamieniliśmy konflikty militarne na ekonomię. Wszyscy w Polsce zarabiają tylko nie my Polacy....
Trudne to wszystko..
Dziękuję i ja Tobie życzę dużo sił, wszak i Twoja praca nie jest lekka.
Pozdrawiam serdecznie
To moje plany na przyszły rok, te hostovickie łąki, bo w tym roku jakoś nie było okazji; bo mam takie marzenia: dolina narcyzów na Zakarpaciu, różaneczniki w Czarnohorze lub Rumunii i hostovickie łąki, a wszystko praktycznie w zasięgu; na razie napawam się lokalnymi atrakcjami, boć i u nas ich sporo, nawet moja górka pod czereśnią na końcu sadu jest murawką z ciekawymi roślinami; zwolnij, Zofijanko, masz tylko jedno życie, poszanuj je; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAmbitne masz plany. O Dolinie narcyzów słyszałam, ale podobne miejsca występują też w Alpach Julijskich. Będąc na Słowenii widziałam zdjęcia z narcyzami.....
UsuńRóżaneczniki w Czarnohorze 'odwiedziłam' 2 lata temu ( też o nich marzyłam), a rok temu w Julijcach..,
O ponownym odwiedzeniu kosaćców już myślę.., ale po drodze jest jeszcze wiele rezerwatów...
Nie wątpię, że otoczenie Waszego domku jest ciekawe, przechodziłam obok Ciebie niedawno niebieskim szlakiem....
Buziole wielkie
Kocham tamte strony, niestety, z powodu odległosci na Podkarpaciu bywam raczej rzadko ( za rzadko).
OdpowiedzUsuńJa już wzięłam urlop "od wszystkiego" i teraz po prostu sobie tylko odpoczywam , a robię tylko to , co chcę robić. Na pewno wpływ na taki wybór miała tragedia osobista...
Zadowalam się małym - jak napisałaś, tak naprawdę człowiek niewiele potrzebuje...
Za to jestem spokojna i niczego się już nie obawiam.
Całuję z całych sił, nieustannie z podziwem dla wiedzy i cudnych fotek!
Osiem lat temu też wzięłam urlop od wszystkiego, ale ten czas już minął. Trudno tłumaczyć klientom- byłam chora, jestem po poważnej operacji...Przecież mało kto to zrozumie... Przekonałam się o tym..
UsuńZ drugiej strony w trudnych czasach żyjemy - praca jest luksusem.....mają ją w Polsce tylko nieliczni.....
W pewnych wypadkach trudno jest - ot tak po prostu coś zakończyć....od ręki...
Zazdroszczę Ci spokoju i poczucia bezpieczeństwa- o to również trudno w dzisiejszych czasach...
Takich mocnych całusów już dawno nie dostałam. Dziękuję. .Mocno odwzajemniam
W miarę jedzenia apetyt rośnie. Oto właśnie chodzi. Do życia nie potrzebujemy wiele, ale.... wmawia się nam od urodzenia,że to, ile mamay określa naszą wartość i pozycję. I świat biegnie w tym kierunku. Przykre.
OdpowiedzUsuńCiekawa relacja. Pozdrawiam serdecznie.
Dosadnie ujęłaś- liczy się nasz stan posiadania, a nie to co sobą reprezentujemy. Najsłabsi- starzy, chorzy odpadają, im bardziej chorzy i samotni tym gorzej- nawet w kolejce do leczenia są na szarym końcu.
UsuńKiedyś wystarczył 1 fakultet, a dzisiaj im więcej , tym lepiej.. Toczy się swoista- wojna ekonomiczna.
I ja pozdrowienia zasyłam
Jak zwykle post, w którym jest bardzo, bardzo dużo treści...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu samopoczucia... Niestety często tak jest, że codzienność, praca, ludzie, właśnie tak jak napisałaś wikłają nas coraz bardziej, ale zawsze można powiedzieć stop.
Wpis historyczny przejmujący... Z ulgą wyszłam znów na powierzchnię, na łąkę...
Serdeczności,
I ja wyszłabym ze swojej codzienności na ukwieconą łąkę.
UsuńCóż tak naprawdę zmieniło się przez 100 lat- dążenia ludzi podobne lub takie same, tylko metody inne, inne wyposażenie armii, ale nadal maluczcy nie mają nic do powiedzenia i służą wykonywaniu celów silnych jednostek lub grup ludzi, walce o wpływy, o potężniejsze pieniądze...
Zastanawiające jest to, w jaki sposób można było omamić prawie 40 milionów ludzi, by stanęli do walki, przecież nie było wówczas mediów i reklamy ?
Tematy wojenne są mało budujące, ale to 100 rocznica. Rzeczywistość pokazuje, że i naszemu światu nie są obce metody siłowe rozwiązywania konfliktów i jak zwykle z Rosją.
Na szczęście mamy jeszcze łąki i niebo błękitne, gdzie możemy uciec od zła tego świata
Serdeczności
Na szczęście jeszcze mamy... choć i łąk coraz mniej...
UsuńTrudno zaprzeczyć- świat ubożeje i to też za sprawą polityki - piękno zamknięte w rezerwatach.....
UsuńTAKA LAKA!!!przecudna, chyba takich cudow malo jest na swiecie...chcialabym ja kiedys zobaczyc...rzeczywiscie uplynelo 100 lat od wybuchu pierwszej wojny swiatowej, uswiadomilas mi to Twoim reportazem..pozdrawiam Cie Zofijanno trzymajac w ramionach Annezofije
OdpowiedzUsuńAnna Zofia- moja imienniczka - musi być śliczna !!!!!
UsuńJesteś szczęściarą Grażynko. Czyżbyś opuściła swój kraj na moment ?
Wszystkie naturalne łąki, bogate w różnorodne rośliny są piękne. Szkoda tylko, że trzeba przejechać dziesiątki kilometrów, żeby do nich dotrzeć....
Buziaki
Zbieraj siły, oglądaj cuda przyrody, nie pędź. Ja mam buty zimowe, jesienno-wiosenne i letnie, bo po co mi więcej. No, klapek ogrodowych mam cztery pary. Zaszalałam, bo mus. I dwie pary kaloszy, takam burżujka!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Dziękuję Gaju.
UsuńNie można pędzić, nie przeskoczy się samego siebie...
Cztery pary klapek posiadasz. Kiedy Ty w nich chodzisz ? Może dobierasz pod kolor ubrania ?
Jesteś burżujką bo masz przestrzeń życiową, a to bardzo dużo. Zazdraszczam..
Pozdrówka