Witajcie ponownie
Jestem zapracowana i nie miałam zamiaru pisać, ale...
dowiedziałam, że ktoś z mojej rodziny- kobieta, która chorowała na raka piersi ma wyjątkowo agresywną jego formę....
Co tu dużo mówić- nastąpił przerzut do mózgu.
Bardzo cierpi....
W Jej rodzinie -ze strony ojca - wszyscy umierają na raka. Jej rodzeństwo również....nie jest wolne od zmutowanego genu.
Mój rak nie był dziedziczony.
Za stan naszego zdrowia w 53 % odpowiada styl życia, tylko w 21 % dziedziczność (nie jest ze mną spokrewniona ), 16 % opieka zdrowotna, a 10 % środowisko.
Wzrost zachorowań na raka rośnie lawinowo- czytam co polecił Onet. To Tsunami....
W ' Polityce ' z kolei piszą o leczeniu nowotworów w prywatnych zakładach, które w warunkach ambulatoryjnych podają zmniejszone dawki chemii, żeby uniknąć skutków ubocznych tejże.....
Jeden z podobnych artykułów w ' Polityce '
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1566427,1,coraz-dluzsze-kolejki-do-lekarzy.read
Kiedy rozmawiam z ludźmi zdrowymi i mówię, że coś jest rakotwórcze- to słyszę :
- A co nie jest ?
- Na coś trzeba umrzeć .... itd.
Jak człowieka nic nie boli..... i nie sięgnie dna... to - na coś trzeba umrzeć ....
Ja jako rakowy ozdrowieniec cenię profilaktykę- zapobiegać, a nie leczyć....
Dlatego często opuszczam moje wstrętne miasto, którego pobocze pokrywa czarny śnieg.
Czarna jest również trawa na trawniku tuż przy ulicy.... - my tym oddychamy....
Często jeżdżę na Pogórze Dynowskie.
Z trudem wyjeżdżamy na ostatnie wzniesienie przed domem Jaworów. Zostawiamy samochód przy rozwidleniu drogi asfaltowej z szutrówką i dalej już idziemy na piechotę po skrzypiącym, bielusieńkim śniegu- z plecakami na plecach, w ochraniaczach na buty i z kijkami w rękach.
W tym miejscu droga jest jeszcze przejezdna,
ale wyżej można przejechać tylko saniami, zaprzężonymi w konie.
Temperatura + 7 stopni .
Dużo tu dzikiej zwierzyny, na którą czekają wnyki, potrzaski i pułapki kłusowników...
Mają doskonały wzrok i słuch, i czmychają błyskawicznie.
Takie było przed laty moje miasto - takie samo i za to je lubiłam...
Rozkosz- jest cieplutko, rześko, czyste powietrze - tak jak kiedyś na mojej działce w mieście.....
Ileż to już lat temu - ponad 20 ....., dopóki nie pobudowano ciepłowni....., ale i 10 lat temu nie było jeszcze źle..... ?
W tym momencie przypomina mi się kolejne onkologiczne zalecenie:
Jeżeli mieszkamy w dużym, zadymionym mieście, wysoki poziom tlenku węgla w atmosferze wiąże się silnie z hemoglobiną, osłabiając nasz organizm.
Najprostszymi sposobami, by krew miała więcej hemoglobiny jest :
- zwiększyć wysiłek fizyczny
- częściej wyjeżdżać w góry ( obniżone ciśnienie atmosferyczne pobudza szpik kostny do produkcji hemoglobiny.
Chciałabym dzisiaj żyć w takich właśnie warunkach , może troszkę jak Ania, którą miałam okazję już poznać i Piotr.
Kiedyś żyłam podobnie i byłam bardzo, bardzo szczęśliwa....
Chciałabym otaczać się ludźmi podobnie myślącymi..... , jak Młode Siekiery i Jaworowie .
Olę zasypało, jajka od zielononóżek się marnują, leżąc w lodówce.
Postanowiłam zrobić z nich gałąbki i zaczęłam szukać przepisu.
Przepisu nie znalazłam, ale znalazłam notatki z Konferencji Zdrowej Żywności, z wykładu, z lat 80 - tych...
Miał on miejsce 26.06. 1986 roku... - już wówczas miałam w piersi maleńki zaczątek guza- 3 ziarnka piasku.....
Przeglądam notatki :
- Nawożenie dolomitem łąk i pastwisk- rola magnezu w neutralizacji kwaśnych deszczów, ołowiu
- poprawa funkcjonowania układu odpornościowego
Tę część wykładu prowadził
profesor Julian Aleksandrowicz.
Był on lekarzem internistą, profesorem medycyny, pionierem krwiodawstwa, jednym z pionierów polskiej myśli ekologicznej.
Propagował zasady ekologicznej profilaktyki zdrowotnej.
Jeżeli z jednej strony huta aluminium nasyca nas fluorem, huta żelaza dwutlenkiem siarki, liczne pojazdy zatruwają nas ołowiem, pożywienie zanieczyszczone jest substancjami rakotwórczymi, to zbliżamy się do granicy samounicestwienia. Czynniki te uszkadzają nasz organizm i powinniśmy się przed nimi bronić, stosując rozsądną profilaktykę zdrowotną, która o wiele mniej kosztuje niż leczenie skutków tych zagrożeń.
Dzisiaj profilaktyka ekologiczna jest wyzwaniem naszych czasów.
Jako pierwszy w Polsce zwrócił uwagę na rolę magnezu i innych biopierwiastków w prawidłowym funkcjonowania organizmu człowieka, zwierząt i roślin.
Rozpoczął walkę o dolomitowanie gleb - nawozami magnezowych.
Podobnym niezrozumieniem, a nawet wyszydzaniem, zakończyły się apele profesora o stosowanie magnezu w leczeniu.
To jemu zawdzięczamy obecne, powszechne stosowanie preparatów magnezowych w lecznictwie i profilaktyce z bardzo dobrym skutkiem.
Opowiadał się za ratowaniem lasów, gleb, powietrza i wody przed skutkami cywilizacji technicznej, poprzez budowę oczyszczalni i stosowanie elektrofiltrów.Opowiadał się za wprowadzeniem benzyny bezołowiowej oraz rozwojem zakładów przemysłowych, których działalność nie przyczynia się do pogorszenia czystości powietrza.
Wyprzedził czasy, w których żył. Wykreował wiele teorii i wizji, które dopiero teraz zyskują popularność i stają się wymogiem nowych czasów.
Można wymienić wśród nich chociażby: wyeliminowanie z ruchu miejskiego pojazdów spalinowych i dopuszczenie do centrów miast wyłącznie pojazdów zasilanych bateriami akumulatorowymi, instalowanie na dachach domów urządzeń absorbujących energię słoneczną, stworzenie osobnych ścieżek ruchu dla rowerzystów.
Przestrzegał przed wzrastającym zanieczyszczeniem żywności pierwiastkami trującymi takimi jak kadm, ołów, rtęć itp. oraz azotanami, azotynami, które przyczyniają się do wzrostu zapadalności na choroby nowotworowe.
Część wykładu o azotanach i azotynach poprowadził profesor Smyk.
Nawożenie upraw znaczną ilością nawozów azotowych i gnojowicą powoduje biotransferację azotu. Związki azotowe są pobierane przez rośliny, przechodzą z opadami do wód, potoków, gdzie niszczą reproduktywność ryb i życie w wodach, powodują białaczki u bydła, ponieważ są prekursorami toksycznych nitrozoamin.
Razem z pestycydami, powodują spadek odporności roślin i zmiany genetyczne grzybów saprofitycznych , bytujących w glebie, które zaczynają wytwarzać mykotoksyny .
Nitrozoaminy
- ( Zwykle rzadko czytacie to co zawarte jest pod linkami, pozwoliłam więc sobie wstawić tu fragmenty opracowania Adriany Nowak i Zdzisława Lubisza -
' Karcynogeny w przewodzie pokarmowym człowieka '
Nitrozoaminy mogą znajdować się w żywności, a także w kosmetykach, produktach farmaceutycznych, dymie tytoniowym, wodzie pitnej, powietrzu, wyrobach gumowych.
Powszechnie występują w produktach mięsnych (zwłaszcza peklowanych i wędzonych),
do których dodano azotany(III) i azotany(V), stosowane jako dodatki podczas produkcji lub jako konserwanty do gotowych produktów.
Jony azotanowe(V) oraz ich prekursory– jony azotanowe(III) występują także w roślinach jadalnych, które pobierają je z gleby wraz z wodą w postaci rozpuszczalnych soli.
Zwiększonemu ich poborowi sprzyja nawożenie oraz stosowanie środków ochrony, takich jak insektycydy, herbicydy i fungicydy.
Głównym źródłem egzogennym jonów azotanowych jest: sałata, marchew, szpinak,
seler i buraki (ponad 1000 mg/kg); ziemniaki, kapusta (100-1000 mg/kg) oraz
pomidory (do 100 mg/kg).
Spośród wszystkich związków N-nitrozowych, nitrozoaminy są odpowiedzialne za indukcję nowotworów w różnych organach, najczęściej wątroby, jelita grubego, płuc, trzustki, żołądka, nerek, pęcherza moczowego, przełyku i języka.
Wszystkie nitrozoaminy wykazują właściwości genotoksyczne, mutagenne, teratogenne
i karcynogenne, powodując, m.in. alkilowanie DNA.
Nitrozoaminy wystepują również w produktach mrożonych w temperaturze poniżej - 20 stopni
Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA)
Policykliczne węglowodory aromatyczne (polycyclic aromatic hydrocarbons - PAH) to związki występujące
w dymie papierosowym, grillowanym i wędzonym mięsie, zanieczyszczonym miejskim powietrzu, spalinach oraz liściach herbaty .
Wykryto je także w przetworach mlecznych, owocach, warzywach, olejach oraz zbożach.
Do WWA zalicza się około 250 substancji, z których 16 jest szczególnie niebezpiecznych dla zdrowia i środowiska, a 6 z nich (głównie benzo[a]piren - B[a]P oraz 1,2,5,6-dibenzoantracen) wykazuje właściwości kancerogenne.
WWA to produkty niepełnego spalania substancji organicznych.
Występują w mięsie, rybach grillowanych oraz wędzonych. WWA powstają w efekcie pirolizy tłuszczu podczas smażenia i pieczenia, zwłaszcza nad otwartym ogniem.
Przetworzona termicznie żywność szczególnie obfituje w te karcynogeny. !!!!!!!!!!
WWA wykryto w wędzonych rybach i mięsie w ilości 200 μg/kg, w pieczonym mięsie w ilości
130 μg/kg, podczas, gdy w surowej żywności występują w stężeniach od 0,01do 1 μg /kg .
Zależnie od stylu życia dawka WWA, na którą narażony jest człowiek, wynosi średnio 3 μg/dzień
w przypadku osób niepalących.
Palacze są dodatkowo narażeni na 2-5 μg/dzień ( jedna paczka papierosów) lub nawet do 15 μg/dzień (3 paczki papierosów dziennie).
Znaczącym zagrożeniem są oleje roślinne, margaryna, a także kawa i herbata, ze względu na proces palenia ziaren oraz suszenia liści.
Szczególnie dużo tych związków, bo aż 2-5 mg/kg, wykryto blisko autostrad w powietrzu, glebie, liściach i florze glebowej, podczas gdy w czystym środowisku WWA występują w zakresie 5-100 μg/kg.
Heterocykliczne aminy aromatyczne (HCA)
HCA (heterocyclic aromatic amines) to grupa związków, będących produktami pirolizy
aminokwasów i białek, które powstają podczas termicznej obróbki żywności
(gotowanie, smażenie, pieczenie, grillowanie), głównie mięsa czerwonego oraz ryb.
W wysokiej temperaturze (150 ≤ 300 °C) aminokwasy, budujące białka mięsa ulegają
reakcji z kreatyną i sacharydami występującymi w mięśniach (reakcja Maillarda), tworząc
w ten sposób HCA .
Powstają więc głównie na powierzchni mięsa i ryb pieczonych nad otwartym ogniem.
W temperaturze niższej (150 - 200oC) na powierzchni smażonego mięsa, jak również w wywarze mięsnym, powstają produkty pochodne, tj.chinoliny, chinoksaliny i pirydyny, równie niebezpieczne, jak HCA.
HCA są tworzone w wyniku obróbki termicznej produktów spożywczych, zawierających
białka, tj.: ryb, wołowiny, drobiu, wieprzowiny itp.
Zawartość HCA w żywności jest zróżnicowana i wynosi od kilku do kilkuset ng/g żywności.
Pomimo, że związki te znajdują się w pożywieniu w śladowych ilościach, ich obecność
jest bardzo istotna, biorąc pod uwagę silne właściwości mutagenne i karcinogenne .
Ilość HCA powstałych podczas obróbki termicznej mięsa nie jest stała i zależy od
− czasu i temperatury - ilość powstałych HCA jest wprost proporcjonalna do czasu i temperatury termicznej obróbki mięsa;
− rodzaju mięsa - najwięcej HCA znajduje się w dobrze wysmażonym, czerwonym mięsie;
− sposobu przygotowania - mięso poddane procesowi marynowania, smażenia lub
grillowania zawiera więcej HCA niż mięso niepeklowane lub gotowane.
Należy pamiętać, że
HCA wykryto również w winie, piwie, dymie papierosowym oraz w dymie powstającym
podczas obróbki mięsa, tak więc ekspozycja na te związki dotyczy także drogi
inhalacyjnej. Tą drogą pobierana jest głównie PhIP, która jest obecna także w spalinach
samochodowych, w popiele pochodzącym ze spalarni śmieci oraz w powietrzu.
Jednakże HCA działają przede wszystkim na geny, których mutacje mają istotne znaczenie w powstawaniu nowotworów jelit, a także piersi.
Miało być krótko, a wyszło- jak zwykle - czyli wykład w iście profesorskim stylu, co nie było moim zamiarem.
Od wykładu i konferencji minęło prawie 30 lat i co się zmieniło ?
- Onkologiczne turbodoładowanie czyli wszystko odwrotnie, jakby ludziom zabrakło samozachowawczego instynktu.
Profesor Aleksandrowicz czyli Doktor Twardy zmarł 2 i pół roku po wykładzie - przyczyną była choroba nowotworowa.....
No dobrze, a co ja zmieniłam w swoim życiu ?
Kupuję ekologiczne produkty, mam owoce z własnego sadu ( jeszcze za mało ), troszkę swoich warzyw uprawianych na kompoście i chronionych przy pomocy preparatów biologicznych.
Wracam do starych odmian jabłoni, na wysoko rosnących podkładkach, które wcale nie wymagają oprysków.
Z kilku tysięcy uprawianych odmian jabłoni, pozostało w uprawie tylko kilkadziesiąt.
To samo dotyczy ras zwierząt.
Zielononóżki nie boją się niskich temperatur, każda okazję wykorzystają,
by pochodzić po zielonej trawce.
Czubatek polskich przedstawiać nie trzeba.

Polecam Wam czasopismo Biokurier, gdzie możecie znaleźć wiele cennych porad, odnośnie upraw ekologicznych.
Nie jem wieprzowiny, wołowiny i kurczaków. Jem niewielkie ilości królika, indyka i jagnięcinę, niektóre ryby o wiadomym pochodzeniu- solę i łososia - zwykle kupuję świeże.
Piekę w temperaturze poniżej 150 stopni lub krótko gotuję.
Najlepsze mleko jest świeże, nie homogenizowane, ale trudno je kupić.
Nie jem produktów smażonych, grillowanych, jem odrobinę wędzonych- regionalnych.
Nie używam wywarów mięsnych do zup- gotuję wyłącznie na samych warzywach.
Nie jem produktów pszennych, cukru, zrezygnowałam z kawy ( jestem na nią uczulona).
Dzisiaj większość produktów żywnościowych poddawana jest obróbce termicznej i to chciałam Wam uzmysłowić.
Ważne są zmiany, jakie zachodzą w żywności pod wpływem wysokiej temperatury i ich wpływ na nasze zdrowie.
Nie kupuję żadnych produktów tego typu- żadnej żywności przemysłowej.
W tym momencie chciałabym polecić Wam książki ' Zdrowe matki rodzą zdrowe dzieci ' i
Od lekarza do grabarza ' , ' Ekomedycyna '' Jerzego Maslanky.
Polecam - zaglądnijcie pod te linki. !!!!!!!!!!!!!! Polskie Centrum Prewencji Chorób !!!!!!
Każdy z nas jest indywidualnością biologiczną i potrzebuje czegoś innego, i innego nieschematycznego leczenia.
Więcej dowiecie się tutaj
Po roku indywidualnej diety na podstawie LEAP i niekonwencjonalnego leczenia u Pani Doktor czuję się doskonale.
Indywidualna dieta przyniosła znaczną poprawę stanu zdrowia. Leczę przyczyny, a nie objawy.
Na postęp cywilizacyjny nie mamy wpływu, ale na styl życia i środowisko, w którym żyjemy czyli 63 % czynników ryzyka mamy wpływ i jaki on będzie zależy tylko od nas....


Zachód życia niestety nie jest tak urokliwy, jak ten ze zdjęć, które zrobiłam , wracając od Oli.
Dbajcie o siebie i swoich bliskich.
Serdeczności Wam zasyłam, życząc dobrego zdrowia..,
Tak mi dzisiaj smutno...